Sytuacja powodziowa na Opolszczyźnie i na Dolnym Śląsku jest na tyle poważna, że postanowiono ewakuować mieszkańców. Strażacy interweniowali ponad 3500 razy.

Południe Polski zmaga się z ciągłymi obfitymi opadami deszczu. Stany alarmowe przekroczone są na 58 wodowskazach, a ostrzegawcze w 31 miejscach. Znaczne wzrosty stanów wody pojawiły się głównie w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim, lokalnie w Małopolsce, województwie świętokrzyskim, na południu województw wielkopolskiego i lubuskiego.

Najtrudniej w Głuchołazach

Poważnie jest w Głuchołazach. Tam poziom rzeki Białej Głuchołaskiej przekroczył o metr poziom alarmowy. W nocy ewakuowano 400 mieszkańców miasta. W ciągu dnia kolejnych. Na miejscu jest ok. 100 strażaków wspieranych m.in. przez 2 plutony w woj. łódzkiego, którzy wzmacniają wały przeciwpowodziowe.

Sytuację w Głuchołazach skomentował rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP w Opolu, kpt. Łukasz Nowak.

W Głuchołazach przez cały czas pracują strażacy, wśród których jest m.in. grupa kadetów Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie i kompani gaśniczej z Opola oraz powiatu opolskiego. Zwróciliśmy się o wsparcie w sile około 50 strażaków PSP spoza województwa. Staramy się zabezpieczyć most w ciągu drogi krajowej, który został zamknięty już dla ruchu – przekazał kpt. Nowak.

Woda w rzece Mory opuściła koryto, w związku z czym mieszkańcy sześciu posesji we wsi Morów musieli opuścić swoje domu.

Sztab kryzysowy

W posiedzeniu sztabu kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Nysie uczestniczyli premier Donald Tusk i minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.

Byliśmy w Morowie i Głuchołazach, gdzie w tej chwili sytuacja jest najtrudniejsza w Polsce. Sytuacja wygląda bardzo źle. Stan rzeki i prognozy są cały czas złe – powiedział minister.

Wcześniej szef rządu w drodze na Śląsk Opolski napisał w mediach społecznościowych, że dzisiejsza noc „będzie krytyczna” i konieczna jest pełna mobilizacja.

Ciężka noc w Głuchołazach. Przed godziną 3 wobec podnoszącego się stanu Białej Głuchołaskiej i po naradzie z MSWiA i PSP burmistrz podjął decyzję o ewakuacji mieszkańców kilku ulic przylegających do rzeki. Do akcji ruszy 60 policjantów, a miasto i rzekę zabezpiecza w tej chwili 100 strażaków. Zostajemy z wiceministrem Leśniakiewiczem do rana w powiecie nyskim – pisał na platformie X Tomasz Siemoniak.

Strażacy uratowali kobietę

W miejscowości Kałków woda, która zalała lokalną drogę, zniosła na pobocze samochód osobowy wraz kierowcą. Nad poziom wody wystawała tylko część kabiny, w której uwięziona została kobieta kierująca autem.

-Na szczęście do zdarzenia doszło w pobliżu zabudowań. Natychmiast podjęto akcję ratowniczą. Przestraszoną, ale zdrową kierującą wydobyto z pojazdu - powiedział PAP oficer dyżurny KW PSP w Opolu.

W Jarnołtówku (woj. opolskie) dobowa suma opadów wyniosła 161,5 mm, bijąc dotychczasowy rekord z 1997 roku - podał IMGW.

Zamknięte przejście graniczne z Czechami

Do odwołania zamknięte zostało polsko-czeskie przejście graniczne w Gołkowicach w gminie Godów (powiat wodzisławski). Powodem jest wylanie po czeskiej stronie rzeki Piotrówki.

„Ze względu na podniesie się poziomu rzeki Piotrówki i wylanie jej po czeskiej stronie, przejście graniczne w Gołkowicach zostało zamknięte do odwołania. Nie przejedziecie też na jednośladach przez przejście w Skrbeńsku. Tam również po czeskiej stronie woda znajduje się już na drogach” - przekazał Urząd Gminy Godów na stronie internetowej.

Lokalne władze dodały, że zamknięte zostało również przejście graniczne w Marklowicach Górnych w gminie Zebrzydowice. Potem w związku z wysokim poziomem wody na rzece Opawa, policja zamknęła przejazd także na trzech mostach na granicy polsko-czeskiej. Chodzi o mosty w w miejscowościach: Boboluszki, Branice oraz Dzierżkowice,

W sobotę rano stan alarmowy przekroczyła rzeka Pszczynka w Pszczynie, stany ostrzegawcze były przekroczone na Gostyni w Bojszowach, na Brynicy w Szabelni i na Odrze w Chałupkach.

Krytyczna sytuacja w Lądku Zdroju

W Lądku-Zdroju wylewa rzeka Biała Lądecka. Według relacji rzecznika Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku st. kpt. Bartosza Zdęgi sytuacja w mieście jest krytyczna. -Woda zalewa kolejne ulice, w centrum i na obrzeżach miasta – relacjonował strażak.

Pierwsze ewakuacje w tym mieście odbyły się wcześnie rano w sobotę. W ciągu dnia ewakuowano mieszkańców kolejnych ulic.

Ewakuacje prowadzone są też w Stroniu Śląsku, przez który przepływa również Biała Lądecka.

Do ewakuacji wezwano również na portalu społecznościowym urzędu miasta Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie napisano, że „idzie fala od strony Międzylesia”.

wPolsce24/PAP/X 

Na zdjęciu: Niewielki strumień Lubrzanka zalał część miejscowości Lubrza koło Prudnika/Fot. PAP/Krzysztof Świderski