Jakub Maciejewski, redaktor telewizji wPolsce24 komentował na antenie naszej telewizji zachowanie służb i rządu Donalda Tuska po po powodzi, która dotknęła południową i zachodnią Polskę. Reporter, który relacjonował zmagania mieszkańców Kłodzka podczas walki z żywiołem mówi wprost: zachowanie premiera to błazenada.

Po powrocie z terenów dotkniętych kataklizmem Maciejewski miał okazję zapoznać się z relacjami, które pojawiają się w prorządowych mediach:

- To jest szereg „ustawek” Donalda Tuska i jego rządu. Jakaż to jest błazenada, jakieś chodzenie po zalanych terytoriach i ten premier Tusk z przejętą twarzą. To wygląda jak Łukaszenka, który odwiedza swoje kołchozy i mówi: „Tego świniaka na lewo, tego na prawo”. To jest ustawka, do tego to ustawka dla ludzi intelektualnie bardzo ubogich - grzmiał Maciejewski.

Reporter nie ukrywał, że dla polityków rządu Donalda Tuska ważniejszy jest PR-owy spektakl niż realna pomoc ludziom, których dotknęła ogromna tragedia:

- Bardzo współczuję mieszkańcom Kłodzka czy Lądka Zdroju, którzy, gdy dostaną już prąd, internet, zobaczą tę propagandę sukcesu. Tego niby przejętego premiera, którego obraz wprost wylewa się z mediów prorządowych, gdy tymczasem tam jest autentyczne cierpienie. Ludzie, którzy przyjeżdżali do Kłodzka ze wsi, z Kotliny Kłodzkiej, mówili, że często musieli ściągać ludzi z drzew, którzy się w koronach drzew poukrywali przed falą powodzi. Ten poziom dramatyzmu jest naprawdę dojmujący i zobaczmy, jak bardzo zakłamane, załgane są media głównego nurtu, które na potrzeby dobrego wizerunku premiera potrafią wyciszyć komentarze dotyczące dramatu tysięcy ludzi na terenach zajętych powodzią. To jest naprawdę prymitywna, łukaszenkowska propaganda - dodawał reporter telewizji wPolsce24.

 - Niech Tusk zaprzyjaźni się z Łukaszenką i sobie wymienią doświadczenia, jak zarządzać kołchozem, a nie państwem polskim, zwłaszcza w czasie kryzysu - ironizował dziennikarz, który widział ogrom zniszczeń na miejscu tragedii.

źr.: wPolsce24 fot.: screen za wPolsce24