Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska ujawniła szczegóły pomocy dla terenów dotkniętych powodzią. Będzie miała formę… pożyczek.

Polska nadal walczy z powodzią, ale już jest jasne, że spowodowane przez nią zniszczenia będą ogromne. Hennig-Kloska poinformowała na konferencji prasowej, że jej resort przekaże na pomoc zaledwie 21 milionów złotych wsparcia. Powiedziała, że te pieniądze trafią m.in. do straży pożarnych, centrów zarządzania kryzysowego i samorządów. Mają być przeznaczone na takie cele jak zakup agregatów prądotwórczych, worków na piasek itp.

W drugiej kolejności pieniądze będą mogły trafić na likwidację skutków powodzi, takich jak naprawy kanalizacji, wodociągów, oczyszczalni ścieków, stacji uzdatniania wody, a także na likwidację potencjalnych skażeń w środowisku. Ma to być sfinansowane ze środków Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Oprócz tych 21 milionów, Hennig-Kloska poinformowała, że rząd przeznaczy na pomoc dodatkowe 100 milionów złotych. Te pieniądze będą jednak w formie… pożyczek. Minister podkreśliła, że te pożyczki będą nisko oprocentowane, od półtora do dwa i pół procent. Nie powiedziała, komu zostaną przyznane, ale jej słowa sugerują, że chodzi o samorządy.

Warto przypomnieć, że w tym samym czasie rząd Tuska przeznacza setki milionów złotych z rezerwy budżetowej na finansowanie TVP i innych rządowych mediów. Jak informował portal Wirtualne Media, tylko w lipcu dostały 425 mln złotych. Dla porównania szacuje się, że Powódź Tysiąclecia w 1997 roku spowodowała 12 mld złotych szkód.

Źródło: TVN24, zdjęcie: PAP/Krzysztof Świderski