Magazyn

Magazyn

Szokujące informacje o wypadku na Łazienkowskiej. Aresztowani odganiali osoby, które chciały pomóc ich koleżance

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 18 września 2024
  • Czas: sek

Prokuratura ujawniła nowe, szokujące informacje o wypadku na Łazienkowskiej. Trzej mężczyźni, pasażerowie volkswagena, mieli odganiać osoby, które chciały pomóc ich koleżance. Zostali aresztowani. Za czwartym, który najprawdopodobniej był kierowcą, wystawiono list gończy.

Wypadek miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę. W osobowego forda, którym jechała rodzina z dwójką dzieci, uderzył od tyłu rozpędzony volkswagen. Ojciec zginął na miejscu, a matka i dzieci odniosły poważne obrażenia. Ciężko ranna została także pasażerka z Volkswagena. Trzech mężczyzn próbowało udawać, że nie mają nic wspólnego z tym wypadkiem, ale zostali szybko aresztowani przez policję. Wszyscy byli pijani. Czwarty mężczyzna zbiegł.

Trójka aresztowanych twierdziła, że to ciężko ranna 25-letnia kobieta siedziała za kierownicą, ale śledczy w to nie uwierzyli. Podejrzewają, że prowadził mężczyzna, który zbiegł z miejsca zdarzenia. Aresztowani usłyszeli zarzuty utrudniania postępowania oraz nieudzielenia pomocy pokrzywdzonym, a także poplecznictwa i mataczenia. W poniedziałek prokuratura skierowała wniosek o areszt tymczasowy. Sąd się na to zgodził.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Antoni Skiba ujawnił, że aresztowani nie tylko nie udzielili pomocy rannej koleżance. Mieli od niej odganiać postronne osoby, które chciały pomóc. Na razie nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Skiba poinformował też, że w sprawę zamieszane są także inne osoby, które utrudniały postępowanie, zachęcały sprawcę do ucieczki i mu w niej pomagały. Prokurator podkreślił, że w tej sprawie śledczy spotkali się z wyjątkowo bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem. To jest ewenement, jeśli chodzi o postępowania, z którymi spotykali się prokuratorzy na terenie Warszawy w ciągu ostatnich lat - skomentował Skiba.

We wtorek wieczorem opublikowano list gończy za zbiegłym mężczyzną, 26-letnim Łukaszem Żakiem z Warszawy. Policjanci proszą osoby, które go zauważą, o kontakt pod numerem telefonu 47 7237657, 47 7237893, numerem alarmowym 112 lub najbliższą jednostką policji. Będą się także starać o czerwoną notę Interpolu.

Prokurator poinformował, że poszukiwany był w przeszłości wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu, jazdę bez uprawnień, oszustwa i posiadanie narkotyków. W zeszłym roku usłyszał zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych. Grozi mu teraz do 12 lat więzienia, a pozostałym aresztowanym do 5 lat.

Skiba ujawnił też, że posiadają film, który „wskazuje na przestępczy charakter zachowań i zaniechań tych osób i innych osób, które do tej pory albo są niezidentyfikowane albo są poszukiwane”. Wynika z niego, że grupa ok. 8-10 osób piła przed wypadkiem alkohol w lokalu na Placu Konstytucji. Następnie postanowili przenieść się do lokalu tanecznego na Pradze. Pojechali tam dwoma samochodami, w tym volkswagenem, który brał udział w wypadku. Prędkość, z jaką jechali, ustalają teraz biegli. Rzecznik poinformował, że ten film, który był opublikowany w mediach społecznościowych, przyczynił się do skrócenia czasu dochodzenia do tego, jak doszło do wypadku i kto jest mu winny.

wPolsce24, WM, źródło: RMF24, fot.zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast