Magazyn

Magazyn

W Czechach ciągle pada. Idzie stuletnia woda?

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 14 września 2024
  • Czas: sek

Poziom rzek w Czechach wciąż rośnie. Najtrudniejsza jest sytuacja w województwie morawsko-śląskim, a prognozy dla tego regiony są najgorsze. Na terenie całego kraju najwyższe stany alarmowe obowiązują w 44 miejscach.

- W województwie morawsko-śląskim spadła jedna trzecia wszystkich spodziewanych opadów, a kolejne dwie trzecie mają jeszcze spaść - przestrzegł minister środowiska Petr Hladik.

Dlatego w kraju morawsko-śląskim został wprowadzony stan zagrożenia. Prognozy nie wykluczają, że w rejonie Jesioników, Karniowa i Opawy może się pojawić tak zwana stuletnia woda.

Sytuacja w innych regionach także jest poważna. W całym kraju najwyższe stany alarmowe są w 44 miejscach na około trzydziestu rzekach, potokach i stawach.

W Brnie na południu Moraw ewakuowano wszystkich 170 pacjentów szpitala „Braci Miłosiernych”. Trafili do innych placówek w mieście i w regionie.

W innym regionie Czech, w położonym w Karkonoszach kurorcie Szpindlerowy Młyn burmistrz miasta wezwał wszystkich przebywających tam gości do wyjazdu. Istnieje ryzyko, że przepływająca w pobliżu Łaba wyleje ze swojego koryta. Rzeka przekroczyła już stany alarmowe, jest na poziomie stwarzającym zagrożenie, a poziom jej wody rośnie.

Najintensywniej pada w Jesionikach i Pardubicach, największe ryzyko utrzymuje się w górach na północno-wschodniej granicy z Polską.

»»Czytaj tutaj: Poważna sytuacja powodziowa w Polsce. Mieszkańcy ewakuowani

W Pradze padający od ponad 24 godzin deszcz spowodował, że podjęto decyzję o zamknięciu jednej ze stacji metra w centrum miasta. Nie udało się zlikwidować przecieku wody, która zaczęła zalewać stację „Muzeum”.

W pobliżu Wełtawy, która przepływa przez miasto, w kilku miejscach strażacy rozłożyli specjalne przeciwpowodziowe ściany. Ich lokalizacja odpowiada miejscom, w których woda wdarła się do miasta w 2002 roku.

Według meteorologów miasto powinno być bezpieczne, ale wiele zależy od rozwoju sytuacji na dwóch rzekach wpadających do Wełtawy poniżej Pragi: Berounce oraz Sazawy. Szczególnie istotna jest ta druga, na której nie ma ani jednego zbiornika retencyjnego.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)/bz

Na zdjęciu: Wezbrane wody rzeki Bela (pol. Biała Głuchołaska) w Mikulovicach./Fot. MARTIN DIVISEK/EPA/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast