Magazyn

Magazyn

Chcą zatopić legendarny transatlantyk. Stanie się największą rafą koralową na świecie

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 2 października 2024
  • Czas: sek

Legendarny transatlantyk SS United States, wkrótce spocznie na dnie Zatoki Meksykańskiej. Ma być początkiem największej sztucznej rafy na świecie.

SS United States zbudowano w 1952 roku na zlecenie United States Lines. Jest największym statkiem pasażerskim, jaki kiedykolwiek zbudowano, jest o ponad 30 metrów dłuższy od słynnego Titanica i mógł zabrać blisko dwa tysiące pasażerów i tysiąc członków załogi. Jest też najszybszy. Już podczas dziewiczego rejsu zdobył Błękitną Wstęgę – nagrodę dla statku, który najszybciej przepłynął Atlantyk. Do dzisiaj nikt mu jej nie dał rady odebrać.

SS United States był niegdyś prawdziwą dumą narodu. Podróżowali nim nie tylko turyści i imigranci, ale także artyści czy głowy państw. Czas, w którym go zbudowano, był jednak zmierzchem wielkich transatlantyków. Rozwój lotnictwa podczas II Wojny Światowej sprawił, że podróże lotnicze przez Atlantyk – nieporównywalnie szybsze niż podróże morskie – stały się czymś rutynowym i odesłały te imponujące maszyny do lamusa. Po bankructwie jego operatora statek kilkukrotnie zmieniał właściciela, ale nikomu nie udawało się już na nim zarobić.

W 1980 roku statek został sprzedany developerowi z Seattle, który chciał przerobić go na pływający blok mieszkalny. Z tych planów nic nie wyszło, a pod jego rządami United States mocno zardzewiał. Jeden z późniejszych właścicieli, Norwegian Cruise Lines, chciał go oddać na złom, bo koszty remontu byłyby zbyt duże. W 2009 roku powstała organizacja SS United States Conservancy, która chciała go odkupić i zrobić z niego pływające muzeum, które zarabiałoby na siebie jako hotel czy centrum handlowe. Udało im się go odkupić w 2011 roku. Z jego renowacji nic jednak nie wyszło i sprzedali go firmie Crystal Cruises. Ta również uznała, że jego remont nie jest opłacalny, i statek wrócił w ręce Conservancy.

W 2021 roku firma Penn Warehousing, do której należy molo w Filadelfi, do którego przycumowany jest United States, zwiększyła wysokość czynszu z 850 do 1600 dolarów dziennie i zażądała 160 tys. dolarów w zaległych opłatach. Twierdziła, że powodem tej zmiany jest to, że statek uszkadza ich molo, a Conservancy wbrew umowie nie chce pokrywać kosztów tych zniszczeń. Organizacja twierdziła za to, że to tylko pretekst, a prawdziwym powodem jest chęć usunięcia tego statku, by wynająć molo komuś innemu, za większe pieniądze. Obie strony w końcu podały się do sądu.

W połowie czerwca sędzia Anita Brody odrzuciła żądania finansowe firmy. Uznała jednak, że kontrakt z Conservancy został podpisany bezterminowo, więc firma mogła go wypowiedzieć. Dała Conservancy czas do 12 września na usunięcie go z mola. Organizacja twierdzi, że wobec ogromnych kosztów i stopnia skomplikowania tej operacji, a także sezonowi huraganów na Atlantyku, nie dadzą rady zrobić tego szybko. Największym problemem jest znalezienie portu, który zgodziłby się go przyjąć.

Teraz jednak pojawiło się rozwiązanie. Jak informuje agencja AP, władze hrabstwa Okaloosa na Florydzie zgodziły się we wtorek na podpisanie umowy o przyjęciu tego statku. Chcą go zatopić w rejonie Destin-Fort Walton. Chcą, by statek stał się największą sztuczną rafą na świecie. Już wcześniej zatopiono tam w tym celu wiele innych jednostek, w tym lotniskowiec USS Oriskany. Chcą także zbudować poświęcone mu muzeum. Ma to ich kosztować ponad 10 milionów dolarów, ale liczą, że inwestycja szybko się zwróci, bo nowa rafa przyciągnie wielu turystów-płetwonurków.

Na razie nie wiadomo jednak do końca, czy tak się stanie. Już wcześniej Conservancy ogłosiła, że umowa z hrabstwem jest warunkowa. Dojdzie do skutku tylko wtedy, gdy nie uda im się znaleźć żadnej alternatywy przed wyznaczonym przez sąd czasem. Nie jest jasne, kiedy to nastąpi. Conservancy oskarżyła bowiem właściciela mola o to, że celowo sabotował ich umowę z hrabstwem, by wyciągnąć od nich dodatkowe dziesiątki milionów dolarów. Poszli z tym do sądu, żądając przedłużenia terminu usunięcia statku. Proces w tej sprawie trwa, a umowa z hrabstwem jest pod nadzorem sądu.

Źródło: wPolsce24 na podst. AP  Zdjęcie: Brian W. Schaller\Wikipedia

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast