Rosji zależy na eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, ale odpowiedź Izraela po ataku Iranu może się Kremlowi nie spodobać - mówił prof. Z. Rau w programie „Gość” Wiadomości w rozmowie z red. Michałem Adamczykiem. Były szef MSZ-u odnosił się także do decyzji Rady Europy, która odebrała immmunitet posłowi M. Romanowskiemu.

• Zacznijmy od tego, że poseł Romanowski, przecież prawnik, chciał tę sprawę potraktować poważnie. Z niezrozumiałych względów doszło do niezwykłej dynamizacji działań Rady Europy. Trudno nie odnieść wrażenia, że to byla decyzja polityczna i nie waham się sugerować, że jej wynik był znany przed rozpoczęciem procedury - mówił były szef polskiej dyplomacji.

Prof. Rau komentował także atak Iranu na Izrael i eskalację napiecia na Bliskim Wschodzie.

• Wojna na Bliskim Wschodzie niestety nie jest niczym nowym. Ona trwa przez ostatnich kilkadziesiąt lat, także w sensie politycznym. Czy można zaradzić i rozwiązać ten problem bez międzynarodowej mediacji? Nie można - mówił prof. Zbigniew Rau.

Dyplomata odnosił się do także do wyścigu wyborczego w USA.

• Wszystkie wcześniejsze ustalenia były możliwe dzięki mediacji Stanów Zjednoczonych. To jedyny globalny gracz, któremu zależy na stabilizacji w regionie. Inne cele ma Rosja, której zależy na kontynuacji konfliktu. Zaangażowany jest Iran, który broni swojej pozycji na Bliskim Wschodzie. Odpowiedź Izraela będzie taka, żeby powstrzymać Iran, ale nie wywoływać globalnej wojny. Ten konflikt jest o tyle w interesie Rosji, bo odciąga uwagę USA od innych części świata. Jeśli jednak odpowiedź Izraela naruszy np. irańskie magazyny broni, to będzie to groźne także dla Rosji. Izrael musi, broniąc się, ograniczać potencjały bojowe Hamasu i Hezbollahu, ale światowa opinia publiczna oczywiście zadaje sobie pytanie o to, jaka jest granica uprawnionej obrony. To jest oczywiście pytanie bardzo ciekawe - mówił były szef polskiego MSZ-u.

Polityk dodawał także, że w czasie wyścigu wyborczego w Stanach Zjednoczonych może dziać się wiele także w innych rejonach świata:

• Im bardziej Ameryka jest zajęta sobą, bo decyduje o swojej przyszłości, tym większe jest okno możliwości do wystąpień przeciwko Zachodowi. Czy to na Ukrainie, czy na Bliskim Wschodzie, czy Tajwanie. Musimy być na to przygotowani - mówił Rau.

Był& szef polskiej dyplomacji odnosił się także do wyścigu wyborczego w Stanach Zjednoczonych:

• _Gdyby ta dynamika procesu kampanijnego wyglądała tak, jak obecnie, to najważniejsza będzie rywalizacja w tych stanach, które mogą zadecydować o wyniku wyborczym. To Michigan, Pensylwania i Wisconsin, bo Georgia i Arizona zdają się teraz sprzyjać kandydatowi Republikanów. Główne tematy amerykańskiej debaty to imigracja, gospodarka i kwestia emocji, w tych trzech kwestiach kandydaci różnią się istotnie - mówił Rau.

Pełna wersja rozmowowy red. Michała Adamczyka z prof. Zbigniewem Rauem w materiale wideo nad tekstem.

źr. wPolsce24 źr. fot. wPolsce24