Magazyn

Magazyn

Zamieszanie wokół wiceministra sprawiedliwości . W sieci wrze w związku z doktoratem Myrchy

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 6 października 2024
  • Czas: sek

Media znów piszą o wiceministrze sprawiedliwości. Po tym, jak nagłośniono, że Arkadiusz Myrcha wraz ze swoją żoną, posłanką PO, pobiera pieniądze na wynajem tego samego mieszkania, internauci zainteresowali się jego pracą doktorską.

Kilka dni temu opinia publiczna dowiedziała się, że posłowie małżonkowie, czyli Kinga Gajewska oraz Arkadiusz Myrcha pobierają z budżetu państwa 7750 złotych miesięcznie na wynajem mieszkania w Warszawie. Posłanka Platformy Obywatelskiej tłumaczyła, że wynajmują mieszkanie w pobliżu Sejmu ze względu na dzieci, które mają blisko do przedszkola i żłobka.

Teraz w sieci znów wrze za sprawą Arkadiusza Myrchy. Nie chodzi jednak o pieniądze z budżetu państwa, a o pracę doktorską wiceministra sprawiedliwości. Polityk obronił doktorat o „Postępowaniu ustawodawczym” w kwietniu na Uniwersytecie SWPS.

Już tytuł rozprawy doktorskiej wskazuje, że coś tu jest nie tak – pisze na platformie X dr Bartosz Rydliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Też przeczytałem. Większość tekstu nieoznaczonego przez autora jako cytat to 1:1 omówienia poszczególnych przepisów prawnych, gdzie jedyną zmiana bywa zmiana składniowa czy leksykalna (vide: język prawny a język prawniczy). Aż chyba otworzę kilka pozycji bibliograficznych i losowo porównam z tekstem – pisze z kolei prof. Michał Sopiński, rektor-komendant Akademii Wymiaru Sprawiedliwości.

Pracę doktorską Arkadiusza Myrchy skomentował także dziennikarz Krzysztof Stanowski.

Ależ nostalgia dopadła mnie po przeczytaniu doktoratu Arkadiusza Myrchy. Od razu przypomniały mi się kartkówki z WOS-u, zaliczane na 3+ - napisał Stanowski.

Trwa internetowa dyskusja nt. jakości doktoratu obronionego przez jednego z wiceministrów tego rządu. Rzeczywiście - nie tylko cytowane banalne tezy ale nawet sam tytuł pracy pokazują, że jako pracę doktorską można dziś naprawdę obronić byle co, byle mieć „właściwe otoczenie” – uważa poseł PiS, Szymon Szynkowski vel Sęk.

źr.wPolsce24/X

źr.fot:Fratria/Andrzej Wiktor

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast