Rosyjska bezczelność nie zna granic! Putin usuwa miejsca pamięci polskich ofiar Stalina

Rządy Józefa Stalina to jeden z najczarniejszych okresów w polskiej historii. Według różnych szacunków, w tym czasie zginęło od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów Polaków. Choć sowieckie władze starały się zatrzeć pamięć o tych zbrodniach, dzięki wysiłkom polskich działaczy na terenie Federacji Rosyjskiej powstały liczne pomniki i miejsca pamięci poświęcone ofiarom stalinizmu.
Niestety, obecne rosyjskie władze systematycznie niszczą te świadectwa historii. Od listopada 2022 roku zlikwidowano kilkanaście takich upamiętnień.
Rosyjskie władze w ostatnich latach systematycznie niszczą polskie miejsca pamięci - w 2024 r. zlikwidowano kompleks pomników AK w Borowiczach-Jogła i makietę na cmentarzu Lewaszowskie Pustkowie. W 2023 r. usunięto m.in. pomniki polskich naukowców w Jakucku, ofiar łagrów w Workucie oraz krzyż na Lewaszowskim Pustkowiu, a także zniszczono mogiły pod Irkuckiem. Wcześniej, w latach 2022-2023, zniknęły pomnik Polaków i Litwinów w Kraju Permskim oraz tablice pamiątkowe w obwodzie tomskim. To część szerszej kampanii wymierzonej w polskie upamiętnienia historyczne w Rosji.
Czy mamy do czynienia z kolejną próbą zatarcia niewygodnej przeszłości przez rosyjskie władze? A może to element prowadzonej od lat przez putinowską administrację wojny historycznej przeciwko Polsce? Nie można wykluczyć, że obecny przywódca Rosji w ten sposób "pomaga" swojemu idolowi - zmarłemu 72 lata temu Stalinowi - wybielać jego pamięć wśród rosyjskiego społeczeństwa. Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że to forma politycznej kary dla Polski, która od początku wojny aktywnie wspiera Ukrainę. Warto zauważyć, że podobnym represjom poddano także pomniki upamiętniające obywateli Włoch i Finlandii.
Źr.wPolsce24 za Wirtualna Polska