Szokujące ustalenia. Tusk boi się zapytać Niemców o migrantów

Polacy boją się zalewu naszego kraju przez przybyszów z Afryki i Azji. Choć oficjalnie politycy koalicji rządzącej na czele z Donaldem Tuskiem sprzeciwiają się napływowi cudzoziemców, wszyscy pamiętamy, że jeszcze 3 lata temu atakowali rząd Mateusza Morawieckiego za obronę granicy. Dziś Tusk stara się co prawda przedstawiać jako przeciwnik migrantów, ale najprawdopodobniej jest to działanie PR-owe, które ma pomóc w zwycięstwie wyborczym Rafała Trzaskowskiego. Mając bowiem realne narzędzia, by przeciwstawić się napływowi migrantów, których przerzucają Niemcy, milczy. Według danych naszych zachodnich sąsiadów, mowa o 10 tys. ludzi.
Politycy PiS postanowili zapytać o to ministra spraw wewnętrznych i administracji, ale w odpowiedzi usłyszeli tylko, że nikt o liczbę migrantów Niemców nie pytał.
- Rząd boi się nawet ZAPYTAĆ Niemców, ilu migrantów do nas przerzucają! A jest ich już ponad 10 tys. – to oficjalne dane niemieckiej policji federalnej. Co zrobił rząd Tuska? Ani nie zaprotestował, ani nie zapytał o podstawę prawną... Przyznał to dzisiaj przedstawiciel MSWiA - czytamy we wpisie Pawła Jabłońskiego.
Czy przypadkiem Tusk nigdy nie miał być ograny w Europie?
źr. wPolsce24