Nasz człowiek w Teksasie. Czy zostanie ambasadorem USA w Warszawie?
Jim Mazurkiewicz ma 70 lat, jest potomkiem polskich imigrantów i ważną postacią dla miejscowej Polonii. Wywodzi się z Houston w Teksasie i pracuje na tamtejszym uniwersytecie. Jest przyrodnikiem, ekonomistą, specjalistą z zakresu chowu i hodowli zwierząt.
Mazurkiewicz zgłosił swoją kandydaturę w grudniu ubiegłego roku. Wtedy - jak pisze portal Polskiego Radia - rozpoczął się proces składania aplikacji na stanowiska w przyszłej administracji Donalda Trumpa. Kandydaturę profesora Texas A&M University wspierają między innymi osoby ze środowisk polonijnych, naukowych oraz jego byli absolwenci.
W rozmowie z korespondentem Polskiego Radia Markiem Wałkuskim Mazurkiewicz przyznał, że jest zaskoczony doniesieniami z Polski, że jest na czele listy kandydatów na ambasadora w Warszawie. Informację jako pierwsze podało radio RMF. Potem na platformie X wielu internautów wyrażało entuzjazm wobec tej kandydatury.
Profesor powiedział Polskiemu Radiu, że nie było jeszcze żadnej formalnej rozmowy na ten temat z Departamentem Stanu i nie wie, jakie ma szanse na objęcie funkcji ambasadora w Warszawie.
Jim Mazurkiewicz, choć jest potomkiem polskich imigrantów w piątym pokoleniu, mówi po polsku i od lat udziela się w uniwersyteckiej organizacji Texas A&M Polish Association promującej polską historię i kulturę. Jest także prezesem Polonii w Teksasie oraz członkiem założycielem Polskiej Izby Handlowej w tym stanie.
Ostatnio w Polsce był w maju ubiegłego roku wraz z delegacją przedstawicieli amerykańskiego sektora rolnego. Wtedy z rąk ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego odebrał wyróżnienie przyznane przez Stowarzyszenie Agro Biznes Klub.
Dotychczasowym ambasadorem USA w Polsce był związany z Demokratami Mark Brzezinski.
źr. wPolsce24 za polskieradio24/rmf fm/X