Świat

Mosbacher nie wróci do Polski? Zaskakujące doniesienia portalu

opublikowano:
AW_portretdamy_14092018_015.webp
Znów będzie ambasadorem - ale nie u nas (fot. Andrzej Wiktor\Fratria)
Wygląda na to, że była ambasador USA Georgette Mosbacher nie wróci jednak do Polski. Rumuński portal poinformował, że jest faworytką do objęcia stanowiska ambasadora w Bukareszcie.

Mosbacher dorobiła się fortuny w branży kosmetycznej. Od lat jest też związana z Partią Republikańską, zwłaszcza z jej finansami. Była nawet współprzewodniczącą Komisji Finansowej Komitetu Narodowego Republikanów. Mimo jej związków z prawicą, demokratyczny prezydent Barack Obama nominował ją do swojej Komisji ds. Dyplomacji Publicznej. Mosbacher napisała też dwie książki motywacyjne dla kobiet. 

W lutym 2018 roku Donald Trump powierzył jej stanowisko ambasadora w Polsce. Zastąpiła zawodowego dyplomatę Paula Jonesa. Odeszła po przegranych przez Trumpa wyborach – w USA zasadą jest, że osoby, które nie są zawodowymi dyplomatami, odchodzą ze stanowisk ambasadorskich, gdy prezydent, który ich nominował, odchodzi z Białego Domu.

Jakiś czas temu pojawiły się plotki, że po ponownym zwycięstwie Trumpa Mosbacher wróci do Polski. Rumuński portal G4Media poinformował jednak,  że 78-latnia dziś Georgette Mosbacher jest faworytką do stanowiska ambasadora w Rumunii. 

Na razie to tylko spekulacje. Nie wiadomo, kogo w rezultacie nominuje Trump. Obecnie dopiero składa swój gabinet, więc na nominacje ambasadorskie przyjdzie jeszcze poczekać. 

źr. wPolsce24 za G4Media 

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.