Świat

A więc jednak! Legendarny amerykański dziennikarz potwierdził, że to prezydent Duda przekonał Trumpa do wsparcia Ukrainy!

opublikowano:
Zrzut ekranu 2024-11-12 124811.webp
Prezydent Duda wielokrotnie spotykał się z Donaldem Trumpem (fot. Fratria)
Bob Woodward wydał książkę o polityce zagranicznej administracji Joe Bidena. Zdradził w niej, że to prezydent Polski Andrzej Duda przekonał Donalda Trumpa, żeby nie blokował wsparcia dla Ukrainy.

USA od samego początku wspierały Ukrainę, wysyłając jej ogromną liczbę broni. Dzięki temu wsparciu Ukraińcom udało się powstrzymać rosyjskie wojska prące na Kijów. Od tego czasu Biały Dom wysyła Ukrainie coraz bardziej zaawansowane uzbrojenie, a to wsparcie jest kluczowe dla dalszego prowadzenia wojny. 

Republikanie żądają ustępstw 

Początkowo sprawa pomocy dla Ukrainy była ponadpartyjna. Gdy Joe Biden prosił Kongres o pieniądze na kolejne pakiety uzbrojenia, to ustawy nie tylko były przyjmowane bez żadnych problemów, ale dostawał więcej, niż prosił. W końcu jednak Republikanie, głównie z prawego skrzydła partii, zaczęli twierdzić, że pomoc jest zbyt droga. 

Równocześnie w USA trwał – i trwa nadal – kryzys migracyjny. Republikanie chcąc zmusić Demokratów i Bidena do zajęcia się bezpieczeństwem granicy, postawili im ultimatum: albo zabezpieczą granicę z Meksykiem, albo nie dostaną pieniędzy dla Ukrainy. Demokraci nie chcieli się ugiąć. Kiedy na początku roku Bidenowi skończyły się pieniądze na broń dla Ukrainy, Kongres nie przyznał mu kolejnych.

Rozmowa z Dudą przeważyła szalę? 

Dużą rolę odegrał tu obecny prezydent-elekt Donald Trump. Regularnie namawiał swoich republikańskich kolegów, by się nie uginali. Zmieniło się to dopiero w kwietniu. Trump nie tylko przestał krytykować pomoc dla Ukrainy, ale też zaprosił do swojej rezydencji spikera Mike'a Johnsona, jasno wyrażając poparcie dla niego. Dzięki temu Johnson mógł poddać ustawę z kolejnym finansowaniem pod głosowanie. Ustawa została wkrótce potem przyjęta bez większych problemów i Biden znowu miał czym płacić za broń dla Kijowa.

Gdy ważyły się losy wsparcia dla Ukrainy, prezydent Duda udał się do siedziby ONZ w Nowym Jorku. Przy okazji tej wizyty spotkał się także z Donaldem Trumpem. Mimo krytyki ze strony sympatyzujących z rządem KO mediów, nie było w tym nic niezwykłego i niestosownego – w trakcie sezonu wyborczego światowi przywódcy, którzy odwiedzają USA, rutynowo spotykają się także z najważniejszymi kandydatami. Kiedy jednak wkrótce ustawa przeszła, wielu komentatorów, nie tylko polskich, zastanawiało się, czy wizyta Dudy miała na to wpływ. Teraz legendarny dziennikarz Bob Woodward potwierdził to w swojej najnowszej książce.

Legenda dziennikarstwa potwierdza 

Woodward jest jednym z najsłynniejszych amerykańskich dziennikarzy śledczych. Karierę zaczął w 1971 roku w dzienniku "Washington Post". Rok później, razem z Carlem Bernsteinem, zaczął pisać o aferze Watergate. W rezultacie prezydent Richard Nixon zrezygnował ze stanowiska.

Woodward otrzymał niemal wszystkie amerykańskie nagrody dziennikarskie. Dwukrotnie dostał nagrodę Pullitzera – za Watergate i reportaże o 11 września – ale przyznano je nie jemu, a jego redakcji. Oprócz pracy w mediach Woodward napisał lub był współautorem 21 książek reporterskich. Wszystkie weszły na listę bestsellerów, a 14 z nich dotarło na jej szczyt.

W zeszłym miesiącu Woodward wydał kolejną książkę, pod tytułem „War” (ang. Wojna). Dotyczy spraw, które miały miejsce podczas prezydentury Trumpa i Bidena. Siłą rzeczy wojna na Ukrainie i amerykańska reakcja na nią są jednym z głównych tematów. Ujawnił m.in., że Biden krytycznie oceniał reakcję administracji Baracka Obamy na aneksję Krymu czy to, że Amerykanie przekonywali Wołodymyra Zełenskiego, by uciekł do Polski i założył u nas rząd na uchodźctwie . Ujawnił też, że Amerykanie przecenili potencjał Rosji i nie docenili woli oporu Ukrainy, a także skali pomocy, jaką dostała od Europy.

Woodward opisał też kulisy spotkania Dudy z Trumpem. W jego trakcie prezydent Duda przekonywał Trumpa do konieczności dalszego wsparcia Kijowa. Jeden z asystentów powiedział, że nie dało się słuchać argumentów polskiego prezydenta w stylu „uratuj mój kraj”  i nie być poruszonym jego opisem rosyjskiego zagrożenia, nie tylko dla Ukrainy, ale też dla Polski, Europy i demokracji na całym świecie - napisał. 

W trakcie tego spotkania Trump zadał prezydentowi Dudzie wiele pytań. M.in. o intencje Rosji i o to, czy zdobycie Ukrainy sprawi, że szersza wojna stanie się prawdopodobna. Będziemy następni - powiedział mu Duda.

Trump zmienia zdanie

 Przetrwanie i siła Ukrainy powinny być znacznie ważniejsze dla Ukrainy niż dla nas, ale dla nas też są ważne! - napisał po tym spotkaniu w mediach społecznościowych Trump. Jak zauważył Woodward, przez kilka następnych dni nie poruszał  tematu wsparcia dla Ukrainy i nie bulwersował tym tematem swojego elektoratu, co pozwoliło Kongresowi na przyjęcie odpowiedniej ustawy.

Oczywiście nie można powiedzieć, że było to zasługą wyłącznie prezydenta Dudy. Wspomniane wcześniej spotkanie z Johnsonem miało miejsce kilka dni wcześniej przed spotkaniem z Dudą, a oficjalne poparcie Trumpa dla niego było równie ważne. To jednak kolejny dowód na ogromną rolę, jaką polski rząd i dyplomacja odegrały we wsparciu Ukrainy w walce z rosyjską agresją.

źr. wPolsce24 za x.com/W_Kononczuk

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.