Aresztowano kandydata na prezydenta Rumunii

Georgescu zwyciężył w pierwszej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się pod koniec listopada 2024 r. Jego wygrana wywołała szok, bowiem wcześniej był praktycznie nieznany, a sondaże dawały mu jednocyfrowe poparcie. Polityk nie ukrywał swoich prorosyjskich poglądów, więc od razu pojawiły się oskarżenia, że za jego sukcesem stoją rosyjskie służby. W końcu Sąd Konstytucyjny podjął decyzję, że wybory zostaną anulowane i przeprowadzone ponownie.
Później wyszło na jaw, że kampania na TikToku została w rzeczywistości opłacona przez rumuńskich liberałów.
Zatrzymała go policja
We wtorek Georgescu ogłosił, że ma zamiar ponownie wystartować w wyborach. Jego zespół prasowy poinformował, że w środę, gdy jechał ogłosić to oficjalnie, został zatrzymany przez policję i aresztowany. Następnie doprowadzono go na przesłuchanie do prokuratury.
Według rumuńskiego portalu Digi24 w tym samym czasie służby rozpoczęły przeszukania w domach jego współpracowników.
Są podejrzani o stworzenie faszystowskiej organizacji
Według telewizji Antenna3 CNN Georgescu zeznawał w sprawie finansowania swojej kampanii. Prokuratura ogłosiła wcześniej, że w tej sprawie jest 27 podejrzanych, ale nie jest jasne, czy Georgescu jest jednym z nich.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem działania przeciwko porządkowi konstytucyjnemu, zainicjowania faszystowskiej organizacji, a także składania fałszywych oskarżeń o źródłach finansowania kampanii wyborczej.
Sam polityk twierdzi, że to, co się dzieje, ma na celu uniemożliwienie mu ponownego startu w wyborach. Deklaruje jednak, że i tak to zrobi.
Sondaże pokazują, że ma spore szanse na ich wygranie. Powtórkę wyborów zaplanowano na 4 maja, a ewentualna druga tura odbędzie się dwa tygodnie później.
źr. wPolsce24 za Politico