Hołownia rzuca wyzwanie Trzaskowskiemu. Czy wiceprzewodniczący PO stanie z nim do debaty?

Dla wiceprzewodniczącego PO słowo "debata" w ostatnich tygodniach zdaje się być wyjątkowo niewygodne. Po wpadce podczas spotkania w Końskich i kontrowersyjnej decyzji o nieuczestniczeniu w debacie Telewizji Republika (gdzie pojawili się niemal wszyscy jego rywale), strategia unikania publicznych konfrontacji zaczyna budzić wątpliwości. Zwłaszcza że ostatnie sondaże pokazują stopniowy spadek poparcia dla dotychczasowego faworyta.
Hołownia, który może pochwalić się niekwestionowaną 100% frekwencją na dotychczasowych debatach, określił proponowane spotkanie jako rozmowę "dwóch demokratów". Choć to enigmatyczne sformułowanie budzi pewne wątpliwości (wszak pozostali kandydaci również startują w demokratycznych wyborach), to sama propozycja jest wyraźnym wyzwaniem rzuconym Trzaskowskiemu.
-Chcę mu dziś zaproponować tę debatę i wystosuję odpowiednie zaproszenie do jego sztabu, byśmy spotkali się w Gdańsku w przyszłą środę. To będzie debata, sparing, jeśli Rafał się zgodzi- - zapowiedział dziś Marszałek Sejmu.
Pytanie brzmi: czy to próba pomocy słabnącemu rywalowi, to cyniczna zagrywka polityczna, czy może sposób na podreperowanie własnych notowań? Tego typu zamknięte spotkanie, z pominięciem innych kandydatów, może budzić mieszane uczucia. Ostateczną ocenę tej inicjatywy wydadzą jednak wyborcy już 18 maja.
źr.wPolsce24 za PAP