Publicystyka

Ależ ego i odlot Tuska. Postawił w gabinecie swoje zdjęcie. Jeden szczegół zwraca szczególną uwagę

opublikowano:
Donald Tusk nagrał filmik o magazynie energii i dał swoje zdjęcie z wilkiem
Premier Donald Tusk próbuje zawłaszczyć kolejny patriotyczny symbol (fot. x.com)
Donald Tusk osiągnął chyba szczyt miłości własnej. W swoim gabinecie w Kancelarii Premiera postawił zdjęcie, na którym obok wizerunku premiera widnieje pysk wilka. Dokładnie taki sam, jaki używany jest w popkulturze przy opowieściach o Żołnierzach Wyklętych.

Wilk przez lata uchodził w Polsce za symbol niegodziwości, dzikości i zła. Ten wizerunek zmienił się dopiero dzięki patriotycznej kulturze, która zaczęła utożsamiać z tym dostojnym zwierzęciem polskich partyzantów, żołnierzy Armii Krajowej, NSZ, Batalionów Chłopskich czy zrzeszonych w różnych formacjach Żołnierzy Wyklętych. 

Wielka w tym zasługa poety Zbigniewa Herberta, który w swoim wierszu "Wilki" wprowadził to zwierzę do swoistego panteonu narodowych symboli. 

W efekcie czego, w okresie, który możemy nazwać "wielkim odrodzeniem świadomości patriotycznej", jaki nastał w pierwszej dekadzie XXI wieku i tuż po tragedii smoleńskiej, wilk-żołnierz wkroczył do świata popkultury. Wykorzystywano go, tworząc plakaty, koszulki, okładki płyt czy nawet gier planszowych i komputerowych. 

Ten okres "wilkomanii" był wyśmiewany przez lewicowo-liberalne media i obóz Platformy Obywatelskiej, która wówczas brnęła w kult europejskości, tęczowości czy popowo-różowej symboliki, której wyrazem był czekoladowy orzeł Bronisława Komorowskiego. 

Tusk i jego ekipa dostrzegli jednak, że świadomość społeczna znacznie się zmieniła i od kilku lat starają się grać na "nastrojach patriotycznych". Stąd białoczerwone serduszko, jako symbol Koalicji Obywatelskiej, czy dramatyczna próba przedstawienia w kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego jako patrioty i konserwatysty. 

Teraz okazuje się, że nawet premier Donald Tusk próbuje nawiązywać, do tej najbardziej wyrazistej prawicowej symboliki. W opublikowanym na portalu x.com nagraniu, którego szczegóły z pewnością zostały pieczołowicie dobrane przez specjalistów od PR-u znalazło się miejsce dla wysłużonego wilka. Został on umieszczony na zdjęciu tuż obok wizerunku twarzy premiera. 

Nie będziemy wchodzić w szczegóły wypowiedzi premiera, bo do jego obietnic i zapewnień należy podchodzić z dużym dystansem. Jednak ten film, ma na celu pokazać, że premier jest żarliwym patriotą zatroskanym o rozwój Polski. 

Problem w tym, że PR-owcy Tuska najwyraźniej nie wzięli pod uwagę faktu, że obnoszący się ze swoimi niemieckimi korzeniami i sympatią do Berlina premier, bardziej niż z wilkiem-żołnierzem wyklętym, może kojarzyć się z wilkołakiem - symbolem niemieckiej partyzantki z czasów II wojny światowej, czyli werwolfu, działającego m. in. na terenach Kaszub, skąd pochodzi Tusk. 

źr. wPolsce24 

Bez Pardonu

Czy to koniec Donalda Tuska? Debata o przyszłości lidera PO i rządu koalicji 13 grudnia

opublikowano:
Tusk
Dyskusja o „końcu Donalda Tuska” nabiera tempa. Lider Platformy Obywatelskiej nigdy nie był tak słaby jak dziś. Choć wielu komentatorów uważa, że rząd Tuska przetrwa do 2027 roku, coraz częściej mówi się o stagnacji, braku następców i narastających problemach w koalicji 13 grudnia.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
Reporter TV wPolsce24 pokazuje kontrowersyjną okładkę tygodnika „Newsweek Polska” z prezydentem Karolem Nawrockim. Przemysł pogardy
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.
Polska

Jarosław Kaczyński punktuje Donalda Tuska. Głośno powiedział to, co myśli wielu

opublikowano:
Jarosław Kaczyński podczas przemówienia z okazji 2 lat rządów Tuska w ostrych słowach podsumował działania rządu
Jarosław Kaczyński nie zostawił suchej nitki na ekipie Tuska (fot. wPolsce24)
Jarosław Kaczyński podsumował mijające dwa lata od wyborów, które wyniosły do władzy Donalda Tuska. Lider Prawa i Sprawiedliwości nie szczędził słów krytyki pod adresem premiera i wyjaśnił, jak ocenia przechwałki polityków Platformy i rzekome sukcesy tej partii.
Publicystyka

"Ekspert Tuska" ordynarnie zwyzywał dziennikarkę. Padły skandaliczne słowa

opublikowano:
Marzena Nykiel podczas urodzin wPolityce.pl. w tle wulgarny wpis dr Krzysztofa Kontka
Dr Krzysztof Kontek zaatakował dziennikarkę wPolityce.pl (fot. wPolsce24)
Dr Krzysztof Kontek, który szerokiej publiczności dał się poznać po wyborach prezydenckich, kiedy to podważał ich wynik, teraz postanowił zaatakować dziennikarkę Marzenę Nykiel. Kontek zwyzywał redaktor naczelną portalu wPolityce.pl, bo ta raczyła przypomnieć, że to m. in. on odpowiadał za system oceny kandydatów w Konkursie Chopinowskim.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Polska

Tak Tusk chce cenzurować Internet! Decydować o treściach ma jedna osoba

opublikowano:
Premier Donald Tusk po konwencji krajowej Platformy Obywatelskiej w ATM Studio w Warszawie, 25 bm. Podczas wydarzenia zainicjowany został proces stworzenia nowego ugrupowania wraz z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Teraz chce cenzurować nam internet
Donald Tusk chce cenzurować internet. Czy znowu połamie sobie zęby na internautach? (fot. PAP/Paweł Supernak)
Dziś mija termin zgłoszeń na wysłuchanie publiczne w sprawie ustawy blokowania nielegalnych treści w internecie. To nie jest zwykły formalny termin. To ostatni moment, by powiedzieć: nie zgadzam się, zanim ktoś zacznie wybierać, co nam wolno mówić i pisać.