"Babciowe" miało pomóc rodzicom, ale żłobki podnoszą ceny
Wiele żłobków w całej Polsce postanowiło od nowego roku szkolnego podnieść ceny do 1500 zł (lub o), czyli wartości świadczenia - czytamy w "Dzienniku. Gazecie Prawnej". Na liście są żłobki z różnych regionów kraju - od Kołobrzegu po Białą Podlaską.
Przypomnijmy, że program „Aktywny Rodzic”, zwany potocznie „babciowym”, ogłaszany był jako wielki sukces Platformy i jej pomagierów. Pieniądze w wysokości 1500 złotych miały posłużyć kobietom, które chcą kontynuować karierę zawodową i potrzebują dopłaty do żłobka dla swojego malucha. Sęk w tym, że natychmiast po uruchomieniu „babciowego” wzrosły w całej Polsce ceny za żłobki. Najczęściej właśnie do… 1500 złotych.
Wielkie wsparcie dla... żłobków
Jak przypomina „Dziennik Gazeta Prawna” od 1 października rodzice mogą złożyć wniosek o dofinansowanie z trzyelementowego programu „Aktywny rodzic”. Na 300 tys. wniosków złożonych przez pierwsze dwa tygodnie, połowa dotyczyła elementu „Aktywnie w żłobku”. Rodzice otrzymują w jego ramach 1,5 tys. zł na żłobek. Choć to spora kwota, to w niektórych przypadkach niewiele zmieni. Część samorządów podniosła już bowiem odpowiednio ceny w placówkach opiekuńczych – informuje „DGP”, podkreślając, że na „babciowym” zyskały żłobki, a nie rodzice.
Oczywiście na nic zdały się zapewnienia rządzących, że będą przekonywać samorządy, by nie podnosiły cen. Idą one do góry w całej Polsce. Odpowiedzialna za „babciowe” wiceminister Aleksandra Gajewska – zamiast reagować – zajmuje się teraz promocją ustawy o związkach partnerskich.
źr. wPolsce24 za "Dziennik. Gazeta Prawna"