Wysocka-Schnepf dumna z teścia i jego komunistycznych odznaczeń. Tak, z tego, który brał udział w "Małym Katyniu"

Dziennikarka odniosła się do zarzutów wobec Sznepfa w odpowiedzi na wpis Radosława Fogiela:
"Oj, panie Fogiel, panie Fogiel, czyli na Ryszardzie pan poległ i chwyta się za Maksymiliana? Proszę bardzo, sam pan chciał: Virtuti Militari, ordery bojowe za Warszawę, Wał Pomorski, zdobycie Berlina. Czyli cały szlak bojowy. A pan wolałby, żeby wygrał Hitler, panie Fogel?"
Przywołane przez dziennikarkę odznaczenia zostały nadane przez komunistyczne władze PRL, a odnalezienie ich listy nie jest trudne - wszystkie figurują w Wikipedii.
Publiczne usprawiedliwianie takich postaci, nawet w kontekście ich frontowego bohaterstwa, to niebezpieczne rozmywanie odpowiedzialności za powojenne represje.
Wysocka-Schnepf oraz jej mąż, były ambasador RP w USA i obecny szef placówki dyplomatycznej w Rzymie Ryszard Schnepf nie komentowali wcześniej przeszłości swojego teścia i ojca. Dziś okazało się, że życiorys komunisty zaangażowanego w jeden z najbardziej krwawych mordów żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego to dla nich powód do dumy. To wiele tłumaczy.
źr. wPolsce24 za X