Kolejny cios w policzek Tuska. Władysław Kosiniak-Kamysz nie zamierza brać udziału w szaleństwie Giertycha i spółki

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz, zapowiedział, że jego partia nie będzie kwestionować wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich. Przy okazji odpowiedział na apel prof. Andrzeja Zolla, który sugerował zawieszenie Zgromadzenia Narodowego, zanim prezydent elekt złożyłby przysięgę, co pozwoliłoby marszałkowi Sejmu pełnić funkcję głowy państwa.
– Karol Nawrocki wygrał i trzeba ten rezultat uszanować – zaznaczył podczas konferencji prasowej w Krakowie. – My jako PSL w czymś takim nigdy udziału nie weźmiemy. Uważam, że to byłoby niebezpieczne dla stabilności i funkcjonowania państwa polskiego oraz dla jego bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego.
Wicepremier jednocześnie zauważył, że każdy głos obywatela ma znaczenie i ewentualne protesty wyborcze muszą być rozpatrywane w zgodzie z prawem. Kosiniak-Kamysz ostrzegł jednak przed sianiem niepewności wokół legalności wyborów. Dodał, przy tym, że jego niedawne spotkanie z prezydentem elektem Karolem Nawrockim miało charakter symboliczny i jasno wskazuje na uznanie jego mandatu, w przeciwieństwie do postawy części koalicjantów Donalda Tuska.
Źr.wPolsce24 za "Do Rzeczy"