Holland odpowiada Kosiniakowi-Kamyszowi. "Bolesny wstyd"

Twórczyni skandalicznego filmu "Zielona granica", oskarżanego m.in. o powielanie rosyjsko-białoruskiej propagandy na temat wydarzeń na granicy, od samego początku staje po stronie nielegalnych migrantów. Reżyserka wielokrotnie atakowała funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji czy Wojska Polskiego za rzekome złe traktowanie osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę Polski.
Co ciekawe, Holland pozostaje konsekwentna w swoich poglądach niezależnie od opcji rządzącej. Twórczyni "Zielonej granicy" krytykowała w tej sprawie zarówno rząd Zjednoczonej Prawicy, jak i obecną koalicję rządzącą (KO, Lewica i Trzecia Droga). Obecnie toczy się ostry spór między reżyserką a Kosiniakiem-Kamyszem, spowodowany jej wypowiedziami na temat polskich służb granicznych, które - jej zdaniem - traktują migrantów w sposób niehumanitarny.
-Słowa pani Agnieszki Holland wypowiedziane w Kanale Zero o polskich mundurowych są skandaliczne i nieakceptowalne. Mundurowi nikogo nie maltretują, tylko bronią granicy i dbają o nasze bezpieczeństwo. Wypowiedź pani Holland godzi w to bezpieczeństwo - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Agnieszka Holland nie pozostała dłużna i szybko odpowiedziała szefowi MON:
-Nie wiem, co powoduje panem Kosiniakiem-Kamyszem, ale ani mnie takimi personalnymi atakami nie uciszy, ani nie sprowokuje do przepraszania za moje słowa o granicy. Mówię bowiem tylko o tym, co się tam dzieje i co odbieram jako bolesny wstyd dla naszego państwa- stwierdziła autorka "Zielonej granicy".
Źr.wPolsce24 za Fakt