Posłowie z bronią w ręku! Sprawdź, którzy politycy chcą nauczyć się strzelać

Pilotażowy program powszechnych szkoleń obronnych ma ruszyć jeszcze w tym roku. Plan zakłada, że każdego roku począwszy od 2027, w szkoleniach będzie brało udział nawet 100 tys. osób.
Według zapowiedzi wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka, w listopadzie poznamy szczegółowe założenia programu.
Gotowość do udziału w szkoleniach obronnych wykazują nie tylko zwykli obywatele, ale także politycy – i to z różnych stron sceny politycznej.
Pytanie, czy jeśli pojawi się szansa, posłowie rzeczywiście skorzystają z okazji?
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak jest jednym z posłów, którzy są gotowi do udziału w programie, jednak stawia on warunek, że takie zajęcia nie mogą kolidować z obowiązkami zawodowymi.
Zaznacza, że może zgłosi się na szkolenie „nawet kosztem urlopu”. W rozmowie z „Super Expressem” polityk Konfederacji dodaje, że poszedłby o krok dalej i wstąpił do WOT, ale pełnienie mandat poselski odbiera mu prawną możliwość.
- Szkolenia uruchamiane przez rząd to odpowiedzialne podejście do bezpieczeństwa państwa. Dają możliwość każdemu, kto chce cywilnego przeszkolenia się z tych najważniejszych elementów obronnych. Ci, którzy wcześniej nie mieli w ręce broni, będą mogli nauczyć się nią posługiwać. Jak już ruszy program szkoleń, to chętnie też z niego skorzystam. Myślę, że takie inicjatywy pozwalają samemu poczuć się bezpieczniej, że ma się umiejętności na wypadek sytuacji kryzysowych – twierdzi z kolei Arkadiusz Marchewka z Koalicji Obywatelskiej.
Podobne podejście ma Rafał Bochenek. Polityk Prawa i Sprawiedliwości również jest gotowy do udziału w szkoleniu.
- Dziwi mnie tylko, że kolejny raz rząd Tuska to zapowiada i o tym mówi, a nie idą za tym żadne działania. Podstawowa wiedza z zakresu tego, jak zachować się w trakcie potencjalnej wojny, jak posługiwać się bronią, czy wreszcie jak atakować wroga, jest niezbędna – uważa polityk.
Nie tylko mężczyźni są chętni do uczestnictwa w programie. Anna Maria Żukowska z Lewicy w rozmowie z „SE” deklaruje: „Chciałabym się przeszkolić”.
- Dobrze jest wiedzieć, co robić w przypadku zagrożenia i mieć wypracowaną rutynę, żeby nie wpadać w panikę – mówi posłanka.
źr. wPolsce24 za Super Express