Okrzyknęli ją najmłodszą reporterką w Sejmie. Rodzice 12-latki walczą o prawa rodzicielskie

Sara Małecka-Trzaskoś zasłynęła w internecie jako najmłodsza sejmowa reporterka. 12-latka w towarzystwie swojego ojca wędrowała po sejmowych korytarzach z mikrofonem w ręku, przepytując czołowych polityków.
Sejmowa przygoda Sary została zakończona decyzją marszałka Szymona Hołowni, który odebrał jej akredytację.
Powołał się przy tym na zarządzenie z 14 sierpnia 2024 roku o ochronie małoletnich w budynkach sejmowych, które zabrania „złośliwej, agresywnej i wulgarnej komunikacji z dziećmi".
Konflikt w szkole
Gdy działalność dziewczynki w polskim parlamencie przycichła, rozgłos zyskała szkoła podstawowa, do której na co dzień uczęszcza. Rodzice uczniów z jej klasy domagają się przeniesienia Sary, ponieważ – jak twierdzą – 12-latka „buntuje dzieci przeciw nauczycielom, wciąga w politykę, która na tym etapie rozwoju nie powinna być istotną częścią ich życia”.
- Wychowawczynie w klasie trzeciej oraz czwartej, do której uczęszcza Sara, zrezygnowały z pracy w naszej szkole ze względu na działalność jej rodziców – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” rodzic ucznia z klasy sejmowej reporterki.
Z kolei nauczyciele anonimowo przekazali „GW”, że jedna z poprzednich wychowawczyń „bała się otworzyć dziennik elektroniczny, bo czekały tam na nią wiadomości od rodziców Sary z pytaniami na każdy możliwy temat”.
Dyrekcja szkoły próbuje rozwiązać konflikt poprzez spotkania z nauczycielami, wychowawcami i prawnikiem. Zwrócono się o pomoc także do Gdańskiego Centrum Mediacji, ale negocjacje z rodzicami dziewczynki nie doszły do skutku.
Rozstrzygnie sąd
Rodzice Sary skierowali do Sądu Rejonowego w Gdańsku prywatny akt oskarżenia. Dotyczy on 50 osób ze środowiska szkolnego. Twierdzą w nim, że ich córka została zniesławiona przez rodziców jej koleżanek i kolegów.
Radca prawny reprezentujący Małeckich-Trzaskoś tłumaczy „Wyborczej”, że „czynność zniesławienia odbyła się m.in. przez podpisanie przez osoby oskarżone listu skierowanego do Kuratorium Oświaty w Gdańsku, a zawierającego dalece nieprawdziwie i zniesławiające sformułowania pod adresem moich klientów”.
Jednak wymiar sprawiedliwości zajmuje się także rodzicami Sary. Szkoła, do której uczęszcza dziewczynka, złożyła pozew przeciwko jej rodzicom o ograniczenie praw rodzicielskich.
- Jest w toku. W sprawie nie zapadło jeszcze orzeczenie kończące merytorycznie postępowanie - informuje sędzia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.
źr. wPolsce24 za Gazeta Wyborcza