Tusk kłamie w sprawie paktu migracyjnego? Sprzeczne informacje z rządu. „Jednorazowo na rok”

- Załatwione – obwieścił Donald Tusk po doniesieniach prorządowych mediów o „wyłączeniu Polski z paktu migracyjnego”. Premierowi nie przeszkadza, że żaden z unijnych urzędników nie powiedział dotąd pod nazwiskiem o specjalnym traktowaniu Polski, zaś odpowiadający za politykę migracyjną wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk wprost stwierdził, że nie może potwierdzić tej informacji.
"Media rządowe kłamią"
- Ponieważ media rządowe od rana kłamią w sprawie paktu migracyjnego, musimy uporządkować fakty – powiedział w opublikowanym na X nagraniu europoseł PiS Patryk Jaki.
Parlamentarzysta przypomniał, że autorem paktu migracyjnego jest EPP, a więc rodzina partyjna, do której należą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, zaś radykalizujące poprawki do przepisów wprowadziła europejska frakcja Lewicy.
- Pakt zakłada przymusowy rozdział imigrantów do państw, proporcjonalnie do ich wielkości i możliwości. Można się wykupić z paktu, płacąc 20 tysięcy euro za jednego nieprzyjętego migranta – wyliczał Jaki.
Jeśli już, to na rok
Europarlamentarzysta zauważył, że jeśli Komisja Europejska rzeczywiście zwolni nas ze zobowiązań wynikający z paktu, to nie na zawsze – jak przedstawia to rządowa propaganda – a jednorazowo, na rok. Może tak się stać, jeśli Bruksela uzna, że jesteśmy „pod presją migracyjną”.
- Nie zmienia to jednak faktu, że jednorazowe zwolnienie nie zakłada, tak jak piszą niektóre polskie media, zwolnienia Polski w ogóle z paktu. Dlatego nawet jeżeli uda się to raz, musimy cały czas budować i podtrzymywać sprzeciw wobec paktu – podkreślił w nagraniu Patyk Jaki.
Chwalenie się przez koalicję 13 grudnia, że najpierw ich partia przygotowała i wdrożyła pakt, z którego Polska na rok może być zwolniona, a potem na przykład przez 20 lat będzie zmuszana do przyjmowania nielegalnych migrantów, jest żałosne – spuentował Jaki.
źr. wPolsce24