Skandal. Rosyjska propaganda gra przeciw Polsce dzięki Giertychowi! Kłamią: „Nawrocki zażywał substancje psychoaktywne”

Roman Giertych komentował nagranie opublikowane przez TVN24. Widać na nim asystenta prezydenta, który szuka czegoś w portfelu. Kolejne ujęcie pokazuje prezydenta, jak wyciąga coś z ust.
Wcześniej w internecie krążyły nagrania, na których widać Karola Nawrockiego wkładającego sobie do ust woreczek nikotynowy. Od czasu kampanii wyborczej wszyscy interesujący się polityką wiedzą bowiem, że prezydent zażywa w ten sposób nikotynę. Woreczki są w Polsce całkowicie legalne, można kupić je w wielu miejscach, na przykład w Żabce.
Fakt, że sprawę wyjaśniano wielokrotnie, nie powstrzymał Romana Giertycha.
- Każda osoba uzależniona od tytoniu potrafi wytrzymać przez kilka godzin. Pan Karol Nawrocki nie jest zdolny wytrzymać bez używki nawet 1 h i tym samym nie jest zdolny do wypełniania jakiejkolwiek funkcji publicznej. To co on zażywa to nie jest tytoń – napisał na X parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej.
Insynuacje natychmiast podchwyciła rosyjska propaganda. W państwowej, zionącej nienawiścią do Polski, NATO i Europy agencji TASS, ukazał się stosowny artykuł oczerniający naszego prezydenta. „Podejrzewano, że Nawrocki zażywał substancje psychoaktywne na sesji Zgromadzenia Ogólnego OZN” – krzyczy tytuł publikacji.
- Prezydent Polski Karol Nawrocki mógł zażyć używkę lub tytoń podczas 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Poinformował o tym Roman Giertych, poseł na Sejm z ramienia rządzącej Koalicji Obywatelskiej – brzmi początek depeszy, w której zacytowano wpis Giertycha.
- 23 maja Nawrocki, kandydat na prezydenta, próbował potajemnie zażyć substancję podczas debaty przedwyborczej. Później, 27 maja, pomyślnie przeszedł test na obecność narkotyków – „wyjaśniają” rosyjscy propagandziści.
źr. wPolsce24