Bodnar kontra Morawiecki. Minister sprawiedliwości pozywa byłego premiera
Jak informuje „Rzeczpospolita”, w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Warszawie pełnomocnicy ministra sprawiedliwości Adama Bodnara złożyli pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Mateuszowi Morawieckiemu. Dotyczy on wypowiedzi byłego premiera po śmierci jednego z żołnierzy na polsko-białoruskiej granicy.
28 maja w okolicach Dubicz Cerkiewnych jeden z mężczyzn próbujący sforsować zaporę na granicy ranił nożem szer. Mateusza Sitka. Żołnierz zmarł kilka dni później w szpitalu.
- Drodzy żołnierze, drodzy funkcjonariusze. Ja wam dziękuję. Dziękuję wam w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej i wszystkich Polaków, za waszą odważną postawę, za to, że nie wahacie się bronić nas, naszych granic, wbrew temu, co robią obecnie rządzący – mówił wówczas Morawiecki.
- A co oni robią? Powołują, to prokurator Bodnar, który ma krew na rękach tym co się stało, powołuje zespół. Ale wiecie państwo do czego? Zespół do wyłapywania takich zachowań żołnierzy, które mogą doprowadzić żołnierzy do aresztu. Czy Wy coś z tego rozumiecie? Ja naprawdę zastanawiam się, komu to wszystko służy – dodawał.
Minister sprawiedliwości żąda przeprosin
Adam Bodnar jest zdania, że wypowiedź byłego premiera naruszyła jego dobre imię i domaga się od niego publikacji przeprosin w mediach społecznościowych i na swojej stronie internetowej. Dodatkowo minister chce, aby polityk PiS wpłacił 10 tys. zł na WOŚP.
Według ustaleń gazety, szef resortu sprawiedliwości podkreśla w pozwie, że Mateusz Morawiecki w swojej wypowiedzi „przypisał mu ugodzenie nożem polskiego żołnierza na granicy lub co najmniej bezpośrednią odpowiedzialność za ten czyn”.
- Pan Mateusz Morawiecki stwierdził, że pan Adam Bodnar „ma krew na rękach”. Nie może być tolerancji dla głoszenia tak radykalnych tez bez cienia dowodu, niezależnie od tego, czy osoba, której działania zostają poddanie krytyce, jest politykiem czy nie – podkreślają pełnomocnicy Adama Bodnara, adwokaci dr Michał Zacharski i dr Kamil Rudol.
Dodają, że „nie ma zgody na sugestie, że pan Adam Bodnar jest odpowiedzialny za śmierć człowieka”.
- Choćbyśmy byli najbardziej odporni na to, co mówią o nas inni, pomyślmy, co odpowiedzielibyśmy naszym dzieciom, gdyby spytały nas: „dlaczego mówią i piszą o tobie, że masz krew na rękach?”. Pozwem złożonym w imieniu pana Adama Bodnara walczymy również o dobre standardy dyskursu publicznego – mówią prawnicy, których cytuje „Rzeczpospolita”.
Informacje o pozwie Adama Bodnara skomentowało biuro Mateusza Morawieckiego. W oświadczeniu przekazano, że „dla pana premiera powoływanie zespołu w prokuraturze, który miał ścigać żołnierzy i funkcjonariuszy broniących granicy to przyjęcie odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo”.
- Zastraszono obrońców granicy w sytuacji zagrożenia ze strony nielegalnych migrantów. Mateusz Morawiecki był na granicy po zamordowaniu żołnierza i słyszał od żołnierzy i funkcjonariuszy, jak ciężkim zadaniem jest reagowanie na kolejne akty przemocy ze strony nielegalnych imigrantów – podkreślono.
źr. wPolsce24 za "Rzeczpospolita"