Skandal! Ambasador Niemiec z wyższością o prezydencie Nawrockimi. Znany adwokat: „Przyjąć” to można kamerdynera na służbę w nazistowskiej willi

W Berlinie panuje wielkie napięcie w związku z zaplanowaną na 16 września wizytą prezydenta Polski Karola Nawrockiego. Wiadomo, że głowa naszego państwa zażąda od Niemiec wypłaty reparacji za zniszczenia i zbrodnie dokonane w czasie II wojny światowej.
Czy to w związku z tymi nerwami ambasador (de facto, formalnie nie został jeszcze zatwierdzony) Niemiec w Warszawie Miguel Berger popełnił tak poważne faux pas? We wpisie na X Berger zapowiedział, że Karol Nawrocki spotka się nie tylko z prezydentem RFN Frankiem-Walterem Steinmeierem ale także kanclerzem tego kraju Friedrichem Merzem. I tak właśnie, według protokołu dyplomatycznego i zasad kultury osobistej, powinien nazwać rzecz Berger: spotkaniem. Ambasador stwierdził jednak, że „oprócz prezydenta Steinmeiera, również kanclerz Niemiec przyjmie Karola Nawrockiego”. Stwierdzenie „przyjmie” zarezerwowane jest na opis spotkania kogoś, kto stoi wyżej w hierarchii (przyjmujący) z kimś, kto jest w niej niżej (przyjmowany). Dla przykładu: prezydent Karol Nawrocki może „przyjąć” premiera Donalda Tuska.
Wpis Bergera wywołał oburzenie wielu komentatorów i internatów. Najostrzej sytuację skomentował znany adwokat Bartosza Lewandowski.
- „Przyjąć” to można kamerdynera na służbę w nazistowskiej willi, a nie Prezydenta suwerennego państwa polskiego. Prezydent Steinmeier może się „spotkać” z Prezydentem Nawrockim – napisał na X prawnik.
źr. wPolsce24