Polska

Prawa wyborcze dla Ukraińców w Polsce: Czy za cztery lata będą mogli wybierać radnych?

opublikowano:
Prominentni politycy koalicji rządzącej są skłonni przyznać prawa wyborcze Ukraińcom mieszkającym w naszym kraju. Deklarowali to zarówno obecny minister sprawiedliwości Adam Bodnar, jak i minister rolnictwa Czesław Siekierski z PSL. Czy oznacza to, że w 2029 roku obywatele Ukrainy będą uczestniczyć w wyborach samorządowych na takich samych zasadach jak Polacy?

1 czerwca zakończy się długi cykl wyborczy w Polsce. Za nami wybory parlamentarne, samorządowe, europejskie, a już w niedzielę pójdziemy do urn w II turze wyborów prezydenckich. Kolejne wybory dopiero za dwa lata.

W 2027 roku wybierzemy nowy parlament, a w 2029 – nowe władze samorządowe. Pojawiają się więc zasadne pytanie, czy do tych wyborów pójdą razem z obywatelami Polski także Ukraińcy, którzy mieszkają w naszym kraju.

Problem nie jest wydumany, bo jak wynika z dostępnych danych, w 2025 roku w Polsce może mieszkać około 1,5 miliona obywateli Ukrainy, z czego około 980–993 tys. osób korzysta z ochrony czasowej (status PESEL UKR). Liczba ta obejmuje zarówno osoby przebywające w Polsce przed wybuchem wojny w lutym 2022 roku, jak i uchodźców, którzy przybyli do nas po tym terminie. 

Prominentni politycy koalicji 13 grudnia są skłonni przyznać im prawa wyborcze. Takie opinie wygłaszał choćby obecny minister sprawiedliwości Adam Bodnar, kiedy jeszcze sprawował funkcję rzecznika praw obywatelskich. Przekonywał, że nasi wschodni sąsiedzi powinni móc wziąć udział w wyborach samorządowych na takich samych zasadach jak Polacy i jak inni obywatele Unii Europejskiej.  Także Czesław Siekierski z PSL w ubiegłym roku w rozmowie z Radiem Zet deklarował możliwość rozważenia propozycji w sprawie przyznania – pod pewnymi warunkami, jak zastrzegał – praw wyborczych Ukraińcom.

Z takim stanowiskiem kategorycznie nie zgadzają się politycy PiS. 

Więcej w materiale wideo 

źr. wPolsce24

fot. Andrzej Wiktor/Fratria

 

Nawrocki w POLSCE

Nawrocki w Polsce - rozmowa z Radosławem Piesiewiczem, prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego, odc.6

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-09-15 084939.webp
Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Radosław Piesiewicz, mówi otwarcie o wyzwaniach, finansach i przyszłości polskiego sportu. W szczerej rozmowie przedstawia swoją wizję zmian, walkę o stabilność PKOL i marzenie o zorganizowaniu Igrzysk Olimpijskich w Polsce.
Polska

Prezydent Nawrocki: Polska nie wystraszy się Rosji

opublikowano:
2039665_2.webp
Karol Nawrocki podczas wystąpienia w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach
Prezydent Karol Nawrocki ocenił, że wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną było próbą sprawdzenia naszej gotowości do reakcji i funkcjonowania mechanizmów w ramach NATO. – Wszystkie te testy zdaliśmy – podkreślił podczas wizyty w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach.
Polska

Wiadomości - pełne wydanie 12 września 2025

opublikowano:
2041038_3.webp
(fot. wPolsce24)
NATO odpowiada na naruszenie przestrzeni powietrznej uruchomieniem misji "Wschodnia Straż". Dania, Wielka Brytania, Niemcy i Francja wzmocnią sojuszniczą obecność na wschodniej flance - to informacja, która otwiera dzisiejsze wydanie "Wiadomości" wPolsce24.
Polska

Gorszące sceny na Festynie Rodzinnym. Skandaliczne zachowanie organizatora

opublikowano:
Wejherowo.webp
- Jest pan chamski i bezczelny! – usłyszał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski w odpowiedzi na pytanie o nazwisko mężczyzny, który wcześniej przedstawił się jako organizator imprezy „Piknik rodzinny w Wejherowie”.
Polska

Wiadomości wPolsce24. Pełne Wydanie 14.09.2025

opublikowano:
2042059_4.webp
(fot. wPolsce24)
Dzisiejsze wydanie „Wiadomości” telewizji wPolsce24 skupia się na najważniejszych wydarzeniach politycznych i społecznych z kraju i ze świata.
Polska

Dlaczego w Chełmie zawyły syreny? Prezydent tłumaczy, że nie mieli wyjścia

opublikowano:
ship-139895_1280.webp
Prezydent Chełma zapowiedział już szkolenia dla mieszkańców (fot. ilustracyjna Pixabay)
Prezydent Chełma Jakub Banaszek tłumaczy, dlaczego w jego mieście zawyły syreny, gdy rosyjskie drony latały nad Ukrainą. Zapowiedział także szkolenia dla mieszkańców, bo wielu nie wiedziało, jak zareagować na alarm.