Polski rząd powinien wystąpić z ostrym apelem do niemieckiego ambasadora, że sobie nie życzy takich ingerencji – komentował Bronisław Wildstein, pisarz i publicysta na antenie wPolsce24 głośną sprawę Grzegorza Chociana, prezesa Fundacji Konstruktywnej Ekologii „Ecoprobono”, który ujawnił, że próbował go werbować niemiecki wywiad.

-Obawiam się, że takiej reakcji się nie doczekamy - dodał gość telewizji wPolsce24.

Przy okazji Bronisław Wildstein zwrócił uwagę na kilka istotnych kwestii: po pierwsze Unia Europejska, pomimo retorycznych zapewnień o jedności, jest przestrzenią silnej konkurencji, po wtóre sprawa ta pokazuje, jak Niemcy usiłują nie dopuścić do rozwoju polskiej gospodarki, by ta nie stała się konkurencją dla gospodarki niemieckiej.

»»Czytaj tutaj: Grzegorz Chocian: Wywiad niemiecki próbował mnie werbować, żebym protestował

-Wprawdzie żyjemy w UE, ale interesy krajów unijnych nie są tożsame, zwłaszcza interesy ekonomiczne. Po to, żeby uzyskać przewagę gospodarczą kraje nie wahają się blokować inicjatyw sąsiada, które mogą być dla nich konkurencją- podkreślał Wildstein. -Mówi się nam, że w Unii Europejskie działamy w harmonii. Nie, Unia jest przestrzenią, gdzie się konkuruje ze sobą na bardzo różnych poziomach – zwrócił uwagę gość wPolsce24.

Innym problemem jest sprawa ekologii.

-Ekologia jest wykorzystywana przez silne ośrodki jako doskonały instrument do realizowania swoich interesów - uważa rozmówca wPoslce24.

Dziennikarz naszej stacji i jego gość poruszyli też sprawę pomocy, jakiej polskim powodzianom udzielają niemieccy żołnierze i Jerzy Owsiak.

W tym, że państwa pomagają sobie nawzajem w sytuacjach kryzysowych, nie ma nic zaskakującego. Podobnie jak w pomocy organizacji humanitarnych. Ważne natomiast jest, co innego: to, że państwo polskie sobie nie radzi z tym kryzysem – mówił Bronisław Wildstein.

»»Czytaj tutaj: Premier poprosił Niemcy o pomoc przy walce z żywiołem. „Jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę”

Dziennikarz telewizji wPolsce24 dopytywał o ocenę prośby o pomoc, z jaką do Jerzego Owsiaka, twórcy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zwrócił się rząd Donalda Tuska.

-Jeżeli różne organizacje społeczne uczestniczą w niesieniu pomocy, kiedy państwo jest w stanie klęski żywiołowej, to jest normalne, wręcz chwalebne. Tak powinno być - mówił

Problem polega jednak na tym, że państwo zwróciło się do konkretnego człowieka, który owszem, ma doświadczenie w organizowaniu dużych akcji pomocowych, ale jest postacią kontrowersyjną, bo bardzo mocno politycznie uwikłaną i związaną z partią rządzącą.

-To jest niewłaściwe, bo takich organizacji jest dużo więcej – podkreślił Wildstein. - Jest to wyraźne preferowanie i eksponowanie pewnych osób_.

WPolsce24

Fot. Print screen wPolsce24