Paweł Sz., twórca marki Red is Bad, trafi do aresztu tymczasowego na 90 dni. To konsekwencja decyzji Sądu Okręgowego w Katowicach, gdzie uwzględniono zażalenie prokuratora prowadzącego tę sprawę w Prokuraturze Krajowej.

Dodajmy, że 22 sierpnia ten sam, katowicki sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie Pawła Sz., bowiem twórca marki Red is Bad zadeklarował gotowość współpracy ze śledczymi. Na tę decyzję wpłynęła jednak skarga z Prokuratury Krajowej i pierwotne stanowisko zmieniono.

Sąd Okręgowy w Katowicach poinformował dziś na portalu X, że uwzględnił zażalenie prokuratora:

Aresztowanie twórcy marki „Red is bad” to jeden z elementów sprawy RARS, o której pisaliśmy więcej w kontekście wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania dla b. szefa wspomnianej instytucji.

Do komunikatu Prokuratury odniósł się na portalu X mecenas Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Pawła Sz. stwierdzając, że nikt go o sprawie nie poinformował, dowiedział się o niej z mediów:

- Z informacji, które posiadam wynika, że sąd wydał orzeczenie na posiedzeniu niejawnym, a zatem - potocznie mówiąc - „przy biurku” (sic❗️), co uniemożliwiło przedstawienie obronie stanowiska w przedmiocie zażalenia prokuratora. To jest rażące naruszenie prawa do obrony gwarantowanego nie tylko przez przepisy polskiej procedury karnej, polskiej Konstytucji, ale również Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - napisał mecenas.

Pełnomocnik aresztowanego Pawła Sz. poinformował także, że w imieniu swojego klienta złoży zażalenie na wydane postanowienie do Sądu Okręgowego w Katowicach.

Jak podał PAP, rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że orzeczenie sądu umożliwi prokuratorowi wszczęcie poszukiwań podejrzanego listem gończym, co „powinno nastąpić jutro, pojutrze”. Dodał, że „ewentualnie w przyszłości będzie rozważana kwestia zastosowania innych środków o charakterze międzynarodowym”.

Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i zarzutami wobec Kuczmierowskiego, m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi mu do 10 lat więzienia.

O jego zatrzymaniu w Londynie piszemy więcej TU.

Na zdjęciu: Budynek Prokuratury Krajowej na ul. Postepu 3 w Warszawie w 2024 roku. Fot. Liudmyla Kazakova/Fratria