Świat

Jimmy Carter, jako pierwszy prezydent USA, skończył sto lat. Wnuk zdradził sekret jego długowieczności

opublikowano:
Zrzut ekranu 2024-12-06 130303.webp
Carter jest pierwszym prezydentem USA, który dożył stu lat (fot. Department of Defense. Department of the Navy. Naval Photographic Center\Wikipedia)
Jimmy Carter jest pierwszym amerykańskim prezydentem, który dożył stu lat. Jego wnuk zdradził sekret jego długowieczności.

Carter urodził się 1 października 1924 roku w Plains, malutkim miasteczku w Georgii, w którym mieszka obecnie ok. 500 osób. W 1946 roku skończył Akademię Marynarki Wojennej i służył na okrętach podwodnych. Po odejściu ze służby wrócił do domu, gdzie zajął się prowadzeniem rodzinnej hodowli orzeszków. Udało mu się uratować ją przed bankructwem. 

Szybka droga na szczyt

Karierę polityczną Carter zaczął w latach sześćdziesiątych, od stanowiska stanowego senatora. W 1971 został gubernatorem Georgii. W 1974 roku ogłosił, że za dwa lata wystartuje w wyborach prezydenckich. Był wtedy mało znanym politykiem i nikt nie dawał mu szans na zwycięstwo. Paradoksalnie jednak okazało się to być atutem. Po skandalu Watergate i ułaskawieniu Nixona przez Forda Amerykanie byli wściekli na waszyngtońskie elity, i fakt, że Carter nie miał z nimi nic wspólnego, sprawił, że szybko zaczął rosnąć w sondażach. Mimo tego, że prezydent Ford mocno skompromitował się tym ułaskawieniem, Carterowi nie było łatwo. Ostatecznie dał jednak radę go pokonać.

Jego kadencja nie była jednak łatwa. Carter okazał się dość nieudolnym prezydentem, a w jej czasie doszło do wielu kryzysów, jak incydent w elektrowni atomowej Three Mile Island, wojna ZSRR z Afganistanem, rewolucja w Nikaragui czy rewolucja w Iranie, w trakcie której amerykańscy dyplomaci stali się zakładnikami reżymu W 1980 roku Ronald Reagan pokonał go z ogromną przewagą. Po odejściu z Białego Domu Carter zajął się działalnością pokojową, za którą dostał nagrodę Nobla, i dzięki temu opinia Amerykanów o nim uległa znacznej poprawie.

Wiara i upartość 

W 2015 roku Carter zaczął mieć coraz poważniejsze kłopoty ze zdrowiem. W lutym 2023 roku jego rodzina ujawniła, że z powodu śmiertelnej choroby – nie ujawniono, o jaką chorobę chodzi – został przeniesiony do domowego hospicjum w Plains. Jego rodzina myślała, że zostało mu kilka tygodni życia, ale żyje nadal, a w październiku świętował, jako pierwszy prezydent w historii USA, swoje setne urodziny.

Teraz jgo wnuk Jason Carter powiedział mediom, że są w szoku, że jeszcze żyje. W rozmowie z dziennikiem Atlanta Journal-Constitution wyznał, że jego zdaniem zawdzięcza swoją długowieczność wierze w BogaTo nie my jesteśmy odpowiedzialni za to, kiedy i jak ludzie opuszczają ten świat – powiedział. Dodał, że osobiście uważa też, że wpływ miało to, że jest skrajnie uparty. W swoim życiu nigdy się nie poddawał, i nie zacznie robić tego teraz – stwierdził.

Carter po raz ostatni był widziany publicznie podczas swoich setnych urodzin. Wiele osób zwróciło uwagę, że wyglądał na swój wiek, a większość imprezy przespał. Wiadomo też, że dał radę zagłosować w ostatnich wyborach. Jego wnuk zdradził, że miewa dobre dni, podczas których jest dość aktywny i rozmawia z rodziną, także o polityce. Te są jednak rzadkie. Większość dni przesypia.

źr. wPolsce24 za New York Post

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.