Ukraińcy ocenili wizytę Nawrockiego u Trumpa. To niewiarygodne, co napisali o polskim prezydencie!

Dziennikarze zauważyli, że podczas wspólnej konferencji z Donaldem Trumpem prezydent Nawrocki nie mówił o Ukrainie. „Mówimy o Putinie, ale nie o Ukrainie” – zatytułowali swój tekst. Wprost padło też stwierdzenie o prezydencie Nawrockim, że... „nie można nazwać go przyjacielem Ukrainy”.
Problem w tym, że taka opinia nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Karol Nawrocki przed wizytą w USA poświęcił wiele czasu, by budować koalicję wokół sprawy wojny – przyjmował w Belwederze prezydentów państw bałtyckich i premier Danii, a do rozmowy dołączył zdalnie Wołodymir Zełeński.
Temat Ukrainy był oczywiście jednym z głównych punktów rozmowy z Trumpem. Polski prezydent wielokrotnie podkreślał, że będzie przekonywał przywódcę USA, iż nie wolno ufać Władimirowi Putinowi. To, że temat nie padł na samej konferencji prasowej, trudno uznać za „strategiczne pomijanie”. Każdy, kto zna styl prezydenta USA, wie, że jego konferencje bardziej przypominają show niż merytoryczną debatę.
Ukraińscy komentatorzy zauważyli jednak coś, co warto podkreślić – Donald Trump nie tylko wyraził poparcie dla Polski, ale i zaproponował zwiększenie obecności wojsk amerykańskich nad Wisłą. To fakt, który wzmacnia bezpieczeństwo całego regionu, w tym także Kijowa.
Mimo to Europejska Prawda kończy swój tekst wnioskiem: „Być może Kijów nie powinien oczekiwać pomocy ze strony Karola Nawrockiego. Trudno nazwać go przyjacielem Ukrainy”.
Trudno o bardziej chybioną ocenę – szczególnie, że prezydent RP od początku swojej kadencji konsekwentnie buduje międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy, a sam jest ścigany przez reżim Władimira Putina.
źr. wPolsce24 za polsatnews.pl