Irlandia: Nauczyciel siedzi w więzieniu. Nie chciał używać zaimków genderowych. Może tam spędzić resztę życia!

Konflikt miedzy szkołą i nauczycielem zaczął się w 2022 roku po decyzji dyrekcji, by używać zaimka "they" (oni/one - przyp. red.) wobec ucznia identyfikującego się jako "transpłciowy". Burke uznał ten nakaz za sprzeczny z przekonaniami chrześcijańskimi.
Wobec odmowy stosowania takich zaimków, dyrekcja postanowiła zawiesić go w prawach nauczyciela.
Burke jednak nie odpuścił, uznał decyzję dyrekcji za niesprawiedliwą i... dalej przychodził do pracy. Kolejną sankcją było orzeczenie sądu, które utrzymało w mocy decyzję dyrekcji. Nauczyciel wciąż nie odpuszczał, a dyrekcja nasyłała na niego policję. Ta sytuacja poskutkowała tym, iż mężczyzna spędził za kratami w sumie 500 dni (!).
Jego sprawa stała się w Irlandii głośna, a pedagog - po wielokrotnym więzieniu za nieposłuszeństwo i odmowę w sprawie używania zaimków neutralnych płciowo - stał się symbolem konfliktu między wolnością religijną a tzw. "polityką genderową".
To wciąż nie koniec jego kłopotów. W ostatnim wyroku sędzia wskazał, że Burke spędzi w wiezieniu kolejne tygodnie. W areszcie spędzi nie tylko święta Bożego Narodzenia. Mężczyzna sugeruje nawet, że w najgorszym przypadku jego wyrok może oznaczać... dożywocie, bo zgodnie ze słowami sędziego Briana Cregana spędzi w areszcie tak dużo czasu, aż wyprze się swoich "nienowoczesnych poglądów".
Burke jednocześnie pozostaje nieugięty i przypomina, że jego jedyną „zbrodnią” jest to, że odmawia poparcia transpłciowości i ukłonu w stronę - satanistycznej - w jego ocenie ideologii. Głuche na jego argumenty pozostają sądy, w czasie ostatniej rozprawy sędzia wprost ogłosił, że postawa nauczyciela jest obrazą dla sądu. Dodał też, że nie zamierza słuchać jakichkolwiek argumentów religijnych, a jeśli którykolwiek z członków rodziny Enocha Burke'a zabierze głos, wyprosi wszystkich z sali sądowej.
To co szokuje najbardziej, to brak silnej społecznej reakcji na tego typu sytuacje w Irlandii.
Komentarze w niektórych mediach przypominają jednie, iż irlandzkie prawo, w tym ustawa o równości płci z 2000 roku i nowelizacje wspierające "samoidentyfikację płciową", nakładają na instytucje edukacyjne i publiczne obowiązek respektowania wybranych imion oraz zaimków. Przepisy obejmują nawet szkolenia dla funkcjonariuszy więziennych w zakresie terminologii LGBT+ i "świadomości genderowej".
źr. wPolsce24











