Jutro najważniejszy dzień dla losów wojny na Ukrainie. Niestety wszystko zależy od Putina

Putin, według źródeł "The Moscow Times", nie planuje pojawić się w Turcji. Ma za nic ukraińskie ultimatum i lekceważy Zełenskiego, którego uważa za marionetkę Zachodu. Kreml nie widzi sensu w spotkaniu bez “kapitulacji” Kijowa. Putin trzyma wszystkich w niepewności – a to, według byłych dyplomatów, klasyczna zagrywka Moskwy: opóźnianie, dezorientacja, budowanie napięcia.
Jest i amerykański haczyk na Putina
Według amerykańskich ekspertów, brak obecności Putina może oznaczać koniec jakiegokolwiek zaangażowania USA w negocjacje z Moskwą. "Jeśli Putin nie pojawi się na spotkaniu w Turcji, będzie to koniec amerykańskiego zaangażowania w negocjacje z Rosją" - powiedział generał Glen Howard prezes Saratoga Foundation. Dodał, że będzie to również oznaczać dla USA, że "nie mogą robić interesów z Putinem".
Podobnego zdania jest Matthew Boyse, ekspert amerykańskiego think tanku Hudson Institute, który powiedział, że "cierpliwość Waszyngtonu wobec Putina się wyczerpuje", dlatego odpowiedź na pytanie, czy Putin pojedzie do Stambułu i "wszystkich zaskoczy", będzie "chwilą prawdy" o jego intencjach.
Albo pokój albo powrót na front
Widać wyraźnie, że jutrzejszy dzień może posunąć znacząco do przodu sprawę negocjacji pokojowych i wznieść je na wyższy poziom lub cofnąć obie strony do stanu sprzed ich rozpoczęcia. Brak Putina w Stambule może także oznaczać, że USA wrócą do mocnego wpierania militarnego Ukrainy.
źr. wPolsce24 za The Moscow Times/PAP