Ciężki weekend księcia Andrzeja. Zrezygnował z królewskich tytułów, ale skandal nie wygasł. Prasa ujawnia nowe sprawki

Z tego artykułu dowiesz się:
-
Książę Andrzej ogłosił rezygnację z wszystkich tytułów szlacheckich po ujawnieniu nowych informacji z pamiętnika 17-letniej Virginii Giuffre.
-
Wyszło na jaw, że książę utrzymywał kontakt ze skazanym za przestępstwa seksualne Jeffreyem Epsteinem jeszcze w 2011 roku.
-
Rodzina królewska wywarła na niego presję, by uniknąć kolejnego skandalu.
-
Król Karol III nie planuje formalnego odebrania bratu tytułów, ale społeczne naciski rosną.
-
To jeden z największych kryzysów wizerunkowych monarchii od czasów śmierci księżnej Diany w sierpniu 1997 roku.
Książę Andrzej jest młodszym bratem brytyjskiego monarchy. W 2010 roku wyszło na jaw, że przyjaźni się z amerykańskim finansistą pedofilem Jeffreyem Epsteinem, który miał rzekomo popełnić samobójstwo w więzieniu. W 2014 roku został oskarżony o uprawianie seksu z Virginią Giuffre, która miała wtedy 17 lat. Wkrótce potem inne jego ofiary również zaczęły oskarżać finansistę o molestowanie.
Długi cień tragicznego wywiadu
Pod koniec 2019 roku Andrzej udzielił wywiadu programowi Newsnight na antenie BBC. Po raz pierwszy opowiedział w nim o swojej przyjaźni ze słynnym pedofilem i stwierdził, że jej nie żałuje.
Ten wywiad wywołał gigantyczny skandal. Jak donosił CNN, to był największy kryzys wizerunkowy brytyjskiej rodziny królewskiej od czasu śmierci księżnej Diany. Wkrótce potem Andrzej ogłosił, że rezygnuje z obowiązków członka rodziny królewskiej. Wielu komentatorów podejrzewało, że został do tego zmuszony przez matkę, królową Elżbietę II.
W marcu Giuffre miała poważny wypadek samochodowy, po którym poinformowała, że zostało jej niewiele życia. W kwietniu miała popełnić samobójstwo. Australijska policja twierdzi, że w jej śmierci nie było niczego, co budziłoby podejrzenia o udział osób trzecich, ale jej ojciec w to wątpi.
Jej śmierć nie zakończyła kłopotów Andrzeja – a nowe fakty, ujawnione w weekend przez brytyjskie media, sprawiły, że coraz więcej Brytyjczyków domaga się odebrania mu tytułu książęcego.
Zaczęło się w czwartek, kiedy opublikowano fragmenty pamiętnika Giuffre. Okazało się, że Andrzej utrzymywał kontakt z Epsteinem jeszcze w 2011 roku – chociaż w wywiadzie dla Newsnight twierdził, że zerwał znajomość wcześniej. W jednym z e-maili miał mu napisać: tkwimy w tym razem.
Brytyjskie media szeroko rozpisywały się też o jego bliskich związkach księcia z mężczyzną oskarżonym o szpiegostwo na rzecz Chin.
Oddał tytuły, ale nikt nie wierzy, że dobrowolnie
W piątek Andrzej poinformował, że po rozmowie z królem rezygnuje z wszystkich tytułów, jakie mu nadano. Wśród nich był m.in. tytuł księcia Yorku, earla Inverness i barona Killyleagh. Przestanie także być członkiem zakonu Orderu Podwiązki – najstarszego i najważniejszego zakonu rycerskiego w Wielkiej Brytanii.
Tytuł księżnej Yorku straci także jego żona Sarah Fergusson, choć obie ich córki zachowają tytuły księżniczek.
Andrzej zachowa ósme miejsce w kolejce do tronu i w teorii będzie mógł zastąpić na nim tymczasowo brata, gdyby ten z jakiegoś powodu – np. choroby – nie mógł pełnić obowiązków. Pałac Buckingham już wcześniej informował jednak, że Andrzej w żadnych okolicznościach nie zostanie o to poproszony.
W swoim oświadczeniu Andrzej podkreślał, że decyzję o oddaniu tytułów podjął z własnej woli, dla dobra rodziny królewskiej. Większość komentatorów podejrzewa jednak, że inni członkowie rodziny królewskiej mocno na to naciskali.
Po raz pierwszy od stu lat
Historyk Anthony Seldon zauważył w rozmowie z BBC, że to pierwsza taka sytuacja od ponad stu lat, kiedy w 1919 roku tytuł księcia Albany stracił książę Karol Edward, który podczas pierwszej wojny światowej walczył po stronie Niemiec. Patrząc historycznie, to bardzo znaczący krok – podkreślił.
Robert Hardman, autor biografii króla Karola, zauważył jednak, że w rzeczywistości Andrzejowi nie odebrano żadnych tytułów, a jedynie zgodził się ich nie używać. By go formalnie ich pozbawić, potrzebna byłaby ustawa przyjęta przez parlament, ale jej przyjęcie wywołałoby na tyle duży skandal, że zdaniem wielu komentatorów nie ma co na to liczyć.
Król Karol III w przyszłym tygodniu udaje się z wizytą państwową do Watykanu, gdzie weźmie udział w ekumenicznym nabożeństwie z papieżem Leonem XIV. To historyczna chwila – pierwsza taka uroczystość, odkąd Henryk VIII zerwał z Kościołem katolickim w 1534 roku – i zdaniem komentatorów król nie chce, by skandale wokół brata ją przyćmiły.
Skandale wciąż wybuchają
Rezygnacja z tytułów nie powstrzymała jednak mediów od ujawniania bulwersujących faktów. Dziennik "Mail on Sunday" ujawnił, że w 2011 roku Andrzej miał prosić policjantów, którzy pilnowali jego bezpieczeństwa, by znaleźli „brudy” na Giuffre. Chciał ponoć zrujnować jej wizerunek.
Reprezentująca hrabstwo York poseł Rachael Maskell, która od dawna żądała pozbawienia księcia tytułów, zwróciła uwagę, że nie wiadomo, skąd wziął 12 mln funtów, które zapłacił Giuffre w ramach ugody sądowej. Zażądała od rodziny królewskiej ujawnienia tej informacji. Jak donosi "Guardian", Pałac Buckingham nigdy tego nie ujawnił, ale krążyły plotki, że tę ugodę sfinansowała królowa Elżbieta II z zysków, jakie przynosiło jej hrabstwo Lancaster. Miała się bać, że skandal wokół jej syna wpłynie negatywnie na obchody jej platynowego jubileuszu w 2022 roku.
Równocześnie wiele osób – w tym brat Giuffre – uważa, że dobrowolna rezygnacja z tytułów to za mało i Karol III powinien pozbawić swojego brata tytułu księcia. Andrzej dostał go w momencie urodzin, ale brytyjska Ustawa o Odbieraniu Tytułów stwierdza, że monarcha ma prawo odebrać każdy tytuł – w tym ten, który został przyznany z racji urodzenia.
źr. wPolsce24 za Guardian, BBC, CNN