Czy to już koniec przygody Szczęsnego w Barcelonie? Jutro w lidzie zagra Ter Stegen

– "Ter Stegen wraca jutro do składu, bez dwóch zdań" – powiedział Flick na dzisiejszej konferencji prasowej z charakterystycznym uśmiechem, rozwiewając wszelkie wątpliwości. Dodał, że dla bramkarzy dobrze jest czasem odpocząć, a Marc wygląda świetnie na treningach.
Ale ta decyzja to coś więcej niż tylko rotacja. To możliwy punkt zwrotny, który wielu obserwatorów interpretuje jako znak, że Flick zamierza postawić na swojego rodaka nie tylko teraz, ale również w perspektywie kolejnych tygodni.
Psychologiczna gra Ter Stegena. Canizares: „Rozwala Szczęsnego”
To, że Ter Stegen od dłuższego czasu wywierał presję na Flicka, nie jest tajemnicą. W hiszpańskich mediach głośnym echem odbiły się komentarze Santiago Cañizaresa, byłego bramkarza reprezentacji Hiszpanii. Podczas finału Pucharu Króla z Realem Madryt, mimo że Ter Stegen nie grał, cały mecz spędził tuż przy trenerze – komentując, szepcząc mu coś do ucha, niemal pełniąc rolę asystenta.
– "To nie jest zdrowe dla drużyny, a już na pewno nie dla Szczęsnego" – grzmiał Canizares. – "To go blokuje. Bramkarz nie może czuć się między słupkami jak tymczasowy lokator".
Do tego Ter Stegen po finale… przebrał się w strój bramkarski i uniósł Puchar Króla, jakby to on walczył na murawie. Symbol? Manifest? Pokaz siły?
Rodacy i „życie tu i teraz”
Flick unika jednoznacznych deklaracji. Zapytany, czy Ter Stegen wraca na stałe, odpowiedział wymijająco: "Nie zamykam żadnych drzwi. Żyjemy teraźniejszością, OK?". Jednak w obliczu zażyłości obu Niemców i faktu, że Flick już wcześniej mówił o "możliwej zmianie w lidze", trudno nie dostrzec kierunku, w którym to wszystko zmierza.
Szczęsny wciąż ma bronić w Lidze Mistrzów, ale coraz więcej wskazuje na to, że nie jest już „jedynką” Flicka. I jeśli coś się nie zmieni – być może nie tylko w ustawieniu, ale i w głowach obu bramkarzy – może to być ostatni sezon Polaka w Barcelonie, a przynajmniej ostatni w roli piłkarza, który regularnie występuje na murawie.
źr. wPolsce24 za El Mundo Deportivo