Sport

Połowa kibiców ma dość Szczęsnego, połowa chce nosić go na rękach

opublikowano:
mid-epa11842908 2025-01-22_08.48.37.webp
(Fot. PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES)
Wojciech Szczęsny od lat budzi skrajne emocje w świecie futbolu. Jego ostatni występ w meczu Barcelony pokazał, że jest zawodnikiem, który potrafi zarówno zachwycić spektakularnymi interwencjami, jak i sprowokować krytykę za pozornie proste błędy. Niesamowity mecz Benfica Lizbona - Barcelona w Lidzie Mistrzów znów wywindował Szczęsnego na szczyt zainteresowanie kibiców, którzy są skrajnie podzieleni w jego ocenach.

Pierwsza połowa spotkania w Lizbonie była prawdziwym koszmarem dla drużyny Barcelony, w tym dla Szczęsnego. Już na początku meczu, nieudana pułapka ofsajdowa doprowadziła do utraty gola przez Barcelonę, ale w tej sytuacji trudno było mieć pretensje do Szczęsnego.

Natomiast największe emocje wywołał drugi gol, który był wynikiem tego, że Szczęsny wybiegł z bramki i... zderzył się ze swoim kolegą z drużyny, a napastnik Benfiki po prostu mógł wbiec z piłką do pustej bramki. 

Jednak to nie był koniec, bo już kilka minut później sędzia podyktował rzut karny uznając, że Szczęsny faulował rywala w polu karnym. Na tym etapie meczu wielu kibiców zastanawiało się, czy Szczęsny powinien kontynuować grę.

Druga połowa to jednak całkowita przemiana. Szczęsny stanął na wysokości zadania, popisując się kluczowymi interwencjami, które uratowały wynik meczu. Największe wrażenie zrobiła jego parada w doliczonym czasie gry, gdy obronił strzał Di Marii, co pomogło przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Barcelony. 

Reakcje kibiców

Trudno się dziwić, że tak szalony mecz rozpalił fora kibiców Barcelony do czerwoności. A w centrum ich uwagi znalazł się oczywiście polski bramkarz.

"Szczęsny był spektakularny. Przy pierwszym golu miał wszystko, by zagrać jako libero i wybić piłkę, ale został zablokowany. Przy samobóju Araujo osłaniał trajektorię piłki. Obrona na koniec to wisienka na torcie, bardzo dobry mecz dla tych, którzy potrafią to dostrzec."
(Komentarz użytkownika "1899 – Som i Serem")

"Szczęsny jest dużo lepszym bramkarzem niż Peña. Daje większe poczucie bezpieczeństwa. Na koniec uratował mecz, broniąc strzał Di Marii."
(Komentarz użytkownika "Armando Lacama Portuano")

"Ten bramkarz jest beznadziejny i to nie pierwszy raz. Znowu narobi wielkich błędów, zobaczycie."
(Komentarz użytkownika "Cristino Garcia")

"Drugi gol to jego wyjście na grzyby. Po czymś takim nie powinien grać przez kilka meczów. Nawet nowicjusz nie zrobiłby czegoś takiego."
(Komentarz użytkownika "casio")

"Popełnił błędy na początku, ale na końcu uratował drużynę. Jednakże w 89. minucie, gdy rywal sam wychodzi od środka pola, coś jest nie tak z organizacją gry."
(Komentarz użytkownika "alfrigsa")

Komentarz Szczęsnego

Sam Wojciech Szczęsny zachował się zupełnie inaczej niż kibice i zachował spokój.

"To był trudny mecz, ale liczy się, jak kończymy. Każdy popełnia błędy, ale ważne jest, by wyciągać wnioski i iść dalej. Drużyna pokazała charakter, a ja cieszę się, że mogłem pomóc w kluczowym momencie" - powiedział polski bramkarz.

Mecz ten był doskonałym przykładem na to, jak Wojciech Szczęsny potrafi wzbudzać skrajne emocje. Z jednej strony, błędy komunikacyjne mogły kosztować drużynę utratę punktów, z drugiej – jego spektakularne interwencje zapewniły zwycięstwo. Szczęsny pozostaje zawodnikiem, którego wartość dla zespołu nie podlega dyskusji, choć jego występy zawsze będą przedmiotem gorących debat. Z drugiej strony trudno się dziwić niektórym kibicom Barcelony, że zamiast gorączkowych emocji woleliby by ich bramkarz dawał więcej spokoju. 

źr. wPolsce24 za El Mundo Deportivo/Sport.es

Sport

Czy Iga Świątek odzyska fotel lidera WTA jeszcze w tym roku? Sprawdź, co musiałoby się stać

opublikowano:
wiadomosciesporte.webp
Czy Iga Świątek jeszcze w tym roku powróci na szczyt rankingu WTA? (fot. wPolsce24)
Już 2 listopada nasza najlepsza tenisistka w historii rozpocznie zmagania w turnieju WTA Finals, podsumowującym tegoroczne zmagania. Do zawodów Iga Świątek przystąpi jako druga rakieta świata. Aby przed końcem roku wrócić na najwyższy stopień podium Iga nie tylko musi wygrać turniej, ale liczyć, że jej główna konkurentka Aryna Sabalenka odpadnie na dość wczesnym etapie.
Sport

Kto będzie bronił strzały Cristiano Ronaldo? Zaskakujący wybór Probierza

opublikowano:
videoframe_44996409.webp
Piątkowy mecz w Porto z Portugalią w Lidze Narodów będzie 16. występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. Dotychczasowy bilans tego selekcjonera to sześć zwycięstw, pięć remisów i cztery porażki. Bramki: 26-20 na korzyść biało-czerwonych. Dotychczasowa kadencja Probierza to przede wszystkim czas eksperymentów kadrowych. Wygląda na to, że kolejną odważną decyzją selekcjonera będzie obsada bramki w najbliższym meczu.
Sport

Polacy grają z Portugalią w niezwykłym mieście. Czy Michał Probierz jest czegokolwiek pewny?

opublikowano:
videoframe_45451313.webp
Piękne i stare. Ma solidny most łączący dwa brzegi rzeki Duero, tak jak miłość do futbolu, Cristiano Ronaldo i reprezentacji Portugalii łączy kibiców tego podzielonego niegdyś kraju. To w tym wyjątkowym mieście, a nie w stolicy kraju Lizbonie, reprezentacja Portugalii podejmie dziś wieczorem drużynę prowadzoną przez Michała Probierza. Polski selekcjoner wciąż eksperymentuje ze składem, co aktualnie tłumaczy plagą kontuzji.
Sport

Polscy pływacy zdobywają medale i biją rekord kraju na MŚ w Budapeszcie

opublikowano:
videoframe_45241464.webp
Krzysztof Chmielewski zdobył brązowy medal w wyścigu na 200 metrów stylem motylkowym podczas pływackich mistrzostw świata na krótkim basenie w Budapeszcie. Polak osiągnął czas 1:49.26, bijąc przy tym rekord kraju. Szybsi od niego byli jedynie Kanadyjczyk Ilya Kharun (1:48.24) oraz Włoch Alberto Razzetti (1:48.64).
Sport

Gwiazdor Realu Madryt pozbawił trenera... Radomiaka Radom

opublikowano:
videoframe_18114.webp
Portugalski szkoleniowiec Bruno Baltazar zamienia zajmującego obecnie 12. miejsce w polskiej ekstraklasie Radomiaka Radom na 16. zespół francuskiej drugiej ligi SM Caen. Do takiego ruchu przekonał go osobiście właściciel klubu z Normandii, czyli gwiazdor Realu Madryt Kylian Mbappe.
Sport

Kibice na Jasnej Górze. O co się modlą? Po co przyjechali do najważniejszego sanktuarium maryjnego w Polsce?

opublikowano:
videoframe_46448213.webp
Na co dzień nie darzą się przesadną sympatią, ale jest taki jeden dzień w roku, kiedy animozje między sympatykami różnych drużyn piłkarskich nie mają znaczenia. No jakby to było kłócić się przed obrazem Czarnej Madonny na Jasnej Górze?