Bardzo go chwalą, choć nie grał nawet minuty. Debiut Szczęsnego w Barcelonie nigdy nie był tak odległy
Pena sprawdza się świetnie, a Ter Stegen wraca do zdrowia
Barcelona jest zadowolona z tego, jak udało się rozwiązać kryzys w bramce po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena, który w sierpniu uszkodził ścięgno rzepki. W obliczu tej sytuacji pierwszym wyborem został Inaki Pena, któremu klub w pełni zaufał, a decyzja ta okazała się trafiona. Pena sprawdza się na tyle dobrze, że sztab szkoleniowy nie rozważa na razie innych opcji.
Co więcej, proces rehabilitacji Ter Stegena przebiega szybciej, niż zakładano. Wszystko wskazuje na to, że niemiecki bramkarz będzie w pełni gotowy na początek przyszłego sezonu i ponownie zajmie miejsce między słupkami jako niekwestionowany numer jeden.
Szczęsny – cenny, ale raczej poza boiskiem
Choć Wojciech Szczęsny nie zagrał jeszcze żadnego meczu, jego wpływ na drużynę jest oceniany bardzo pozytywnie. Zespół docenia jego zaangażowanie i wsparcie dla młodych bramkarzy. Do Barcelony trafił z rekomendacji Roberta Lewandowskiego i rzeczywiście, zdaniem dziennikarzy katalońskiego "Sportu", stał się ważną postacią w szatni. Jednak wszystko wskazuje na to, że jego pobyt w klubie zakończy się w czerwcu.
Szukają trzeciego bramkarza. W grze Marcin Bułka
Barcelona planuje jeszcze wzmocnić rywalizację na pozycji bramkarza w przyszłym sezonie, ale nie chce sprowadzać zawodnika z najwyższej półki, jak sugerowano wcześniej. Zamiast tego klub rozważa rolę rezerwowego dla bramkarza w typie Szczęsnego – solidnego, ale gotowego zaakceptować rolę trzeciego w hierarchii. W kontekście tych poszukiwań pojawia się nazwisko Marcina Bułki, bramkarza Nicei, który mógłby być dla Barcelony interesującą i niedrogą opcją. Czy jednak Bułka, który ma dopiero 25 lat zdecydowałby się przyjąć ofertę Barcelony ze świadomością, że przez kilka lat może nie zagrać w "poważnym" meczu? Jeżeli reprezentant Polski dostałby taką ofertę z pewnością miałby nad czym myśleć.
Co dalej z pozycją bramkarza w Barcelonie?
Tymczasem podstawowym celem klubu jest odzyskanie w pełni zdrowego Ter Stegena i przedłużenie kontraktu z Inakim Peną. Taka strategia ma pozwolić Barcelonie domknąć kwestię obsady bramki przed sezonem 2025/2026.
Zatem choć Wojciech Szczęsny cieszy się dużym uznaniem w szatni Barcelony, jego debiut wydaje się dziś bardzo mało prawdopodobny. Przypomina to nieco sytuację Jerzego Dudka w Realu Madryt, który spędził w stolicy Hiszpanii cztery sezony ale zaliczył w barwach "Królewskich" ledwo dwa mecze. Był za to tak lubiany przez kolegów z zespołu, że gdy odchodził z Realu jego klubowi koledzy utworzyli szpaler na boisku i pożegnali go brawami. Lubiany przez zespół Szczęsny być może też doczeka się takiego uznania i wejdzie na ostatnie minuty meczu, który będzie jego debiutem i pożegnaniem w jednym.
źr. wPolsce24 za Sport.es