Szczęsny to wyjątkowy człowiek - mówi o swoim konkurencie do bramki Barcelony Inaki Pena
Pomimo tego, że w hierarchii bramkarzy Szczęsny na razie ustępuje miejsca Inakiemu Peni, Polak szybko zdobył sympatię szatni swoją postawą i podejściem do budowania zespołowej atmosfery. „Jako człowiek jest wyjątkowy” – powiedział Pena po niedzielnym zwycięstwie ligowym nad Sevillą.
„Wszyscy wiemy, że Szczęsny to bramkarz z ogromnym doświadczeniem, który grał w wielu czołowych europejskich klubach na poziomie Ligi Mistrzów. Na pewno nam pomoże” – kontynuował Pena.
Młody Hiszpan podkreślił również, że w Barcelonie rywalizacja jest bardzo intensywna.
„Trenujemy na sto procent, aby przekonać trenera, a decyzja, kto zagra, należy do niego. Dziś to ja dostałem szansę, ale nie wiadomo, co przyniesie przyszłość” – dodał.
Jeszcze przed oficjalnym podpisaniem kontraktu przez Szczęsnego, pojawiły się spekulacje, że Polak zażądał miejsca w podstawowym składzie. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Dzień po tym, jak Szczęsny ogłosił, że jest gotowy do gry, trener Hansi Flick jednoznacznie stwierdził: „Cieszę się, że to mówi, ale nie ma żadnych powodów, by zmieniać bramkarza. Inaki Pena zagra przeciwko Sevilli”.
Szczęsny będzie musiał jeszcze poczekać na swoją szansę, ponieważ Flick zapowiedział, że również w nadchodzącym meczu przeciwko Bayernowi Monachium w Lidze Mistrzów nie zamierza dokonywać zmian w bramce Barcelony. Polak wykorzystał przerwę, aby wrócić do pełni formy, ale w treningach zaczął uczestniczyć dopiero w drugim tygodniu.
W rozmowie z katalońską stacją 3Cat Szczęsny przyznał, że początek w Barcelonie nie był łatwy.
„Pierwsze dni były ciężkie fizycznie, szczególnie dla bramkarzy, którzy pracują indywidualnie. To nie zawsze jest zabawne. Ale ten tydzień był już o wiele przyjemniejszy, graliśmy mecze treningowe i żartowaliśmy z kolegami” – powiedział Polak.
„Przygotowywałem się te dwa tygodnie, aby być gotowym. Czy zagram, to decyzja trenera, którą muszę uszanować. Ja jednak trenuję, by być gotowym na każdy mecz” – podkreślił Szczęsny.
Pomimo rywalizacji o miejsce w bramce, Pena pozytywnie ocenia współpracę z polskim bramkarzem.
„Przyszedł tu, aby konkurować, pomagać i wzmacniać naszą bramkarską kadrę. Jestem zadowolony z jego obecności” – dodał Hiszpan.
Pod nieobecność kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, Flick stara się zachować fair wobec Inakiego Peni, dając mu szansę na grę. W nadchodzących tygodniach bramkarz Barcelony stanie przed poważnym wyzwaniem – mecze z Bayernem Monachium i Realem Madryt mogą rozstrzygnąć, czy utrzyma miejsce w składzie, czy otworzą drzwi do kolejnej dyskusji o obsadzie kluczowej pozycji w zespole.
źr. wPolsce24 za Sport.es