Donald Tusk chciał się pochwalić grą na instrumencie - ośmieszył się przed całą Polską

Co prawda ceny przedświątecznych zakupów znowu straszą na sklepowych półkach, sprzedawcy są wściekli, bo zamiast zwyczajowych 4 godzin pracy w wigilię dołożono im trzy handlowe niedziele, to premier nic sobie z tego nie robi i już od kilku dni chwali się szampańskim przedświątecznym nastrojem.
Teraz jednak przebił samego siebie i postanowił nas uraczyć występem muzycznym. Na portalu x.com opublikował filmik, na którym pokazuje, jak przygotowuje się do wigilijnego odegrania kolędy na keybordzie.
Na warsztat wziął "Lulajże Jezuniu", bo, jak sam stwierdził, po jego scenicznych doświadczeniach z "Wśród nocnej ciszy", rodzina nie za bardzo miała ochotę, by przeżywać to jeszcze raz. Tyle słów premiera, fakt są jednak zgoła inne. Każdy wie, że zagranie "Lulajże" jest zwyczajnie w świecie dużo łatwiejsze. Do tego stopnia, że większość dzieci jest w stanie wygrać je w przedszkolu na cymbałkach. I z pewnością najmłodsi robią to z większym wdziękiem niż szef rządu. Bo premier nie dość, że tych kilka nutek gra nierówno, to robi to w sposób tak jakby pisał na maszynie do pisania - uderzając w klawisze trzema sztywnymi palcami.
Jeżeli w ten sam sposób ogarnia pisanie na klawiaturze komputera czy ekranie telefonu to powinniśmy docenić, jak wiele czasu musi poświęcać na posty na portalu x.com. Zrozumiałe też jest, czemu tak często na ważne wydarzenia w społecznościówkach reaguje z dużym opóźnieniem.
Zresztą zobaczcie sami, jak mu poszło.
źr. wPolsce24











