Pracownicy hipermarketów wściekli na wolną Wigilię. „Przed świętami sytuacja zawsze się zaostrza”

Według przewodniczącego Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” Alfreda Bujary sytuacja pracowników handlu pogarsza się z roku na rok.
– Jeden pracownik wykonuje dziś zadania kilku osób – od obsługi kasy, przez wykładanie towaru, po odpowiedzialność za całe działy – powiedział Bujara w rozmowie z portalem dlahandlu.pl, przypominając, że według badań pracownicy sklepów działających w Polsce pracują dwa razy więcej, niż ci w Niemczech za dwa razy mniejsze pieniądze.
Trzy niedziele i wolna Wigilia
Według Bujary dodatkowym obciążeniem dla pracowników są trzy handlowe niedziele przed świętami, będące efektem wprowadzenia wolnej Wigilii.
– Trzecia niedziela handlowa w grudniu to fatalne rozwiązanie. Pracownicy liczyli choć na jeden wolny dzień więcej, tymczasem dostali jeszcze większe obciążenie. Wigilia była dotychczas dniem niskoobrotowym, skróconym i nie zawsze obejmującym wszystkich pracowników. Dziś, przy trzech niedzielach handlowych, efekt jest odwrotny od deklarowanego – powiedział Alfred Bujara.
– Przed świętami sytuacja zawsze się zaostrza. Klienci są zdenerwowani, kolejki rosną, a frustrację często wyładowują na kasjerach – dodał.
– Ta decyzja powiększyła pracownikom pracy, a nie odjęła. To legislacyjna nadgorliwość, którą trzeba skorygować – podkreślił, wskazując na winną, czyli minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.
Sklepy otwarte maksymalnie do 21?
Jak zapowiada na łamach dlahandlu.pl Alfred Bujara, „Solidarność” będzie wnioskować do minister pracy, by znaleźć rozwiązanie, które ograniczy godziny otwarcia sklepów do maksymalnie 21, czyli tak jak było przed pandemią.
– Musimy zwrócić uwagę polityków i rządu. Pracownicy handlu są na granicy wytrzymałości, a ich sytuacja wymaga natychmiastowych zmian – podsumowuje Alfred Bujara.
źr. wPolsce24 za dlahandlu.pl










