Błazenada Żurka od Tuska. Chce się bić z prezydentem. „Musiałbym trenować pięć godzin”

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przybył do Wałbrzycha, by w tamtejszym Zamku Książ spotkać się z, jak to określono, „kobietami z regionu”. Polityczny wiec organizowały posłanka Koalicji Obywatelskiej Sylwia Bielawska oraz senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska.
Żurek chce na ring
Spotkanie było pełne kuriozalnych momentów i wypowiedzi. Prezentując krągły brzuszek, minister Żurek perorował z ręką w kieszeni, bawiąc do łez zgromadzone panie. Kiedy jedna z uczestniczek „debaty” zaczęła drwić z prezydenta Karola Nawrockiego, zarzucając mu, że nie ma czasu na ważne sprawy, bo trenuje, wątek natychmiast podchwycił Żurek.
- A wie pani co, ja muszę też zacząć trenować. Kiedyś stwierdziłem, że stanę z nim (prezydentem Karolem Nawrockim – red.) w ringu, kto zostanie na ringu, ten decyduje o ustroju. Ale chyba musiałbym trenować chociaż z pięć godzin. Chociaż wagę mam już taką, teraz tylko rzeźbę zrobię – mówił.
Śmiechu i owacjom nie było końca, a minister sprawiedliwości aż pokraśniał z uciechy.
"Wartościowa i merytoryczna dyskusja"
– Była to niezwykle ważna i potrzebna rozmowa – panie z całego regionu licznie przybyły, aby podzielić się swoimi doświadczeniami oraz zadać nurtujące je pytania. Minister starał się udzielić wyczerpujących odpowiedzi i odnieść do jak największej liczby poruszanych kwestii. Choć nie udało się omówić wszystkiego – czas, jak zawsze, był naszym największym przeciwnikiem – to była wartościowa i merytoryczna dyskusja, która pokazała, jak wiele wyzwań, ale też jak wiele energii i determinacji jest w środowiskach kobiecych – podsumowała wydarzenie cytowana przez lokalny serwis dziennik.walbrzych.pl posłanka Sylwia Bielawska.
źr. wPolsce24 za X/chrzanikx, dziennik.walbrzych.pl











