Wulgarne transparenty na trybunach w Krakowie i w Poznaniu! Zaskakujący atak na Zbigniewa Ziobrę

Wcześniej zdjęcia stadionowych opraw uderzających w Ziobrę pokazano na portalu X.
Intencjonalnie nie pokazujemy na naszym portalu tych transparentów. Nie tylko dlatego, że nie zgadzamy się z ich treścią, ale prezentują wulgarne treści, których nie zamierzamy promować.
Jeśli ktoś będzie bardzo zainteresowany, to z łatwością je odnajdzie, bo sprawę błyskawicznie podchwyciły niektóre profile opisujące na co dzień sprawy kibicowskie, a także... lewicowo-liberalne media i sympatycy obozu Koalicji Obywatelskiej, m. in. dziennikarka Dominika Długosz:
- Bo tu też taka oprawa patriotyczna się trafiła. Ośmielacie tych stadionowych bandziorów, robicie im zasięgi jak obrażają przeciwników to się potem nie dziwcie - komentowała na portalu X.
Skąd jej nagłe zainteresowanie sprawami kibicowskimi? Nie wiemy, choć to akurat najmniej ciekawe ze wszystkich pytań, które pojawiają się w tej sprawie.
Znacznie ważniejsza kwestia: skąd to nagłe zainteresowanie trybun człowiekiem, który przestał być szefem resortu sprawiedliwości dokładnie dwa lata temu i od dawna nie jest decydentem w sprawach, które mogłyby go poróżnić ze środowiskiem przestępczym?
Pospekulujmy trochę i pobawmy się w "political fiction".
Rozbita grupa krakowska
Wróćmy w tej historii na chwilę do 16 października br., kiedy media informowały, że policja rozbiła "krakowską grupą przestępczą". Jak można było przeczytać m. in. na portalu Onet, służby zatrzymały członków zorganizowanej grupy przestępczej "powiązanej ze środowiskiem pseudokibiców".
- Podczas jednej z akcji funkcjonariusze skonfiskowali nielegalne substancje o wartości 30 mln zł, po wszystkim w sumie do aresztów miało trafić kilkanaście osób - pisały media.
Dla nikogo, kto zna przestępczy półświatek, nie jest tajemnicą to, że kibicowskie szlaki i tzw. klubowe "zgody" i "układy" są często tożsame z interesami grup zajmujących się nie do końca legalna działalnością.
Dodajmy, iż z jednym z klubów z Krakowa bardzo blisko zaprzyjaźniony jest inny klub. Z Poznania. Czy należy łączyć ten fakt z tym, iż miesiąc po "rozbiciu grupy krakowskiej", na trybunach w tych dwóch miastach pojawiają się transparenty skierowane przeciwko Zbigniewowi Ziobrze? Przeciwko politykowi, który od 23 listopada 2023 roku nie jest już szefem resortu sprawiedliwości.
Dziś toczy swój bój w zupełnie innej sprawie. Z inną stawką za wygraną.
Co obiecano i komu?
Niczego nie sugerujemy, ale czyżby ktoś zaoferował kibicowskim decydentom jakąś formę "dealu" za dzisiejsze transparenty na stadionach w Krakowie i w Poznaniu? Pewnie niejeden z czytających te słowa pomyśli: "To niemożliwe, nikt z kibiców nie poszedłby na coś takiego. To środowisko po prostu nienawidzi Zbigniewa Ziobry".
Być może.
Może jednak chodziło właśnie o to, żeby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i pokazać, że "trybuny" nienawidzą nie tylko Donalda Tuska? Z dobrego źródła wiemy, że mało spraw irytuje szefa rządu równie mocno, jak jawnie okazywana mu z trybun pogarda.
Czyżby ktoś ze służb podległych ministrowi Kierwińskiemu postanowił wykorzystać akcję w Krakowie do tego, żeby pokazać, że trybuny nienawidzą nie tylko Tuska? Sprytny zabieg, bo teraz ilekroć ktoś znów przypomni w mediach zachowanie trybun wobec szefa rządu, to będzie można odpowiedzieć klasycznym: "A u was Murzynów biją!".
Podobnie można będzie katalizować wszystkie antyrządowe zachowania trybun w przyszłości. Ktoś przypomni hasło "Donald ma***, twój rząd obalą kibile"? Od razu będzie można przypomnieć hasło z Krakowa i z Poznania.
Oczywiście, dla każdego, kto zna środowisko kibiców oczywiste jest, że nikt z tzw. "grup decyzyjnych" nie darzy Zbigniewa Ziobry żadną sympatią. To bardzo często grupy powiązane z "działalnością pozaprawną", a nieprzypadkowo wyniki wyborów w aresztach śledczych przedstawiają się tak, jak się przedstawiają.
To jest bastion Platformy, o czym wiadomo od lat.
Czy tym samym można napisać, że wszyscy kibice to przestępcy? Oczywiście, że nie. Znakomita większość z nich nie ma z gangami nic wspólnego. Podobnie jednak znikomy jest wpływ "zwykłych kibiców" na to, jak wyglądają oprawy i transparenty prezentowane na trybunach.
O tym decydują naprawdę nieliczni.
No dobrze, to jaka jest teza? Otóż zadajemy pytanie wprost: Czy odpowiednie transparenty w Krakowie i w Poznaniu pojawiły się li tylko i wyłącznie po to, żeby Tusk przez chwilę mógł poczuć, że nie tylko jego nienawidzą? Czy był to element dealu służb z gangsterami? Jeśli tak, to co i komu obiecano w zamian? Być może niekoniecznie od razu krótszą odsiadkę i łagodniejsze wyroki, ale może... lepsze traktowanie tych, którzy wpadli w ręce służb?
Nie chcemy spekulować, jedynie zadajemy pytania.
Przypominamy jednocześnie, że ci, którzy w ramach prowokacji byli w stanie podpalić budkę telefoniczną pod rosyjską ambasadą mają swoje sposoby na takie akcje.
źr. wPolsce24











