Tusk nie ma gdzie uciec? Ujawnili plan ratowania Platformy

Kandydat partii Donalda Tuska przegrał wybory prezydenckie, a jego współpracownicy, w tym Roman Giertych i Adam Bodnar, publicznie sugerowali, że zostały one sfałszowane przez PiS. Teorie te szybko jednak zostały ośmieszone, a próby zablokowania zaprzysiężenia Karola Nawrockiego zakończyły się fiaskiem.
W tym samym czasie zaczęły ujawniać się kolejne afery związane z obecnym rządem – od kryzysu migracyjnego na granicy z Niemcami, po coraz głośniejszą aferę KPO, która znacząco wpływa na notowania gabinetu i może spowodować poważny spadek poparcia. W wielu sondażach PO jest już wyprzedzana przez PiS, a niebawem może rywalizować o drugą pozycję z Konfederacją. Sytuację dodatkowo komplikuje bunt koalicjantów, z Szymonem Hołownią na czele, który niedawno spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim w domu Adama Bielana.
Coraz częściej porównuje się obecną sytuację do lat 2014–2015, kiedy ujawniona afera podsłuchowa pogrążyła rząd Tuska i otworzyła drogę do przejęcia władzy przez PiS. Wówczas lider PO uratował swoją pozycję, obejmując funkcję Przewodniczącego Rady Europejskiej. Tym razem jednak scenariusz z „ucieczką” do unijnych struktur wydaje się mało prawdopodobny.
Według nieoficjalnych informacji Tuskowi szczególnie zależy na utrzymaniu wizerunku „niepokonanego” – mimo że fakty historyczne temu przeczą, jak choćby porażka w wyborach prezydenckich w 2005 roku z Lechem Kaczyńskim. Dlatego będzie musiał znaleźć sposób na ocalenie swojej partii przed porażką w wyborach parlamentarnych w 2027 roku.
Jednym z takich działań ma być nadchodząca jesienią konwencja PO, podczas której ugrupowanie zostanie formalnie przekształcone w Koalicję Obywatelską poprzez pełne scalenie z ugrupowaniami Barbary Nowackiej oraz Nowoczesną kierowaną przez Adama Szłapkę.
– Donald uznał, że czas najwyższy zakończyć ten projekt. Mocno zainwestował w Adama Szłapkę i zamierza powierzyć mu ważną funkcję w partii – ujawnia jeden z polityków KO.
Drugim planem jest kolejna rekonstrukcja rządu. Poprzednia, sprzed kilku tygodni, została przez ekspertów oceniona jako „pozbawiona znaczenia politycznego”. Teraz Tusk może chcieć dokonać głębszych zmian, osłabiając m.in. polityków związanych z Rafałem Trzaskowskim. Podobny manewr miał miejsce wcześniej, gdy stanowisko ministra sportu stracił Sławomir Nitras.
– Myślę, że Donald może chcieć rozbić grupę skupioną wokół Trzaskowskiego i Nitrasa. Już zaczął to robić, wyrzucając Sławka z rządu, a teraz może pójść dalej – mówi źródło Onetu.
źr. wPolsce24 za Radio Zet/Onet