Niemiecka polityk wyjaśnia, dlaczego niemieckie obozy zagłady budowano w Polsce. Niewiarygodne tłumaczenie

Co z tego, że Hitlera wybrali w demokratycznych wyborach, później entuzjastycznie reagowali na prześladowania Żydów i osób niepełnosprawnych, a na końcu bez mrugnięcia okiem patrzyli, jak ich państwo atakuje kolejne kraje Europy i wpycha świat w największą z wojen. Dziś uważają, że jako społeczeństwo niemieckie, byli gotowi przeciwstawić się terrorowi, który zgotowali światu Niemcy. Nie zrobili tego, najwyraźniej dlatego, że nie wiedzieli, co się dzieje.
Tak przynajmniej uważa jedna z działaczek partii FDP Lydia Timmer. W dyskusji w serwisie x.com Timmer odniosła się do słów lewicowej aktywistki Andrei Junker, która postanowiła podzielić się z użytkownikami swoją bezczelnością i ignorancją.
- Wydaje się, że to dobry dzień, aby przypomnieć wszystkim, że Auschwitz - kompleks ponad 40 obozów koncentracyjnych i zagłady - również nie znajdował się na terenie nazistowskich Niemiec - napisała Junker.
Czy polityk FDP, upomniała swoją rodaczkę, kazała jej przeprosić za wypisywane bzdury i zaleciła jej "być mądrą gdzie indziej"? Nic z tych rzeczy. Timmer postanowiła dorzucić kilka zdań od siebie.
- Podobnie jak inne obozy zagłady. W Niemczech ludzie mogli je zobaczyć i prawdopodobnie doszłoby do zamieszek. Tak więc zbudowano je w Polsce: Auschwitz, Kulmshof [Chełmno - przyp. red.], Treblinka, Majdanek, Sobibór, Bełżec - wypaliła polityk FDP.
Czego nie rozumiecie? Niemcy tak bardzo byli przeciwni nazistom, że nie tylko ochoczo nie wstępowali do SS, NSDAP i Wehrmachtu, ale gdyby tylko dowiedzieli się, że rządzący hitlerowcy mordują ludzi w obozach, to natychmiast wznieciliby rewolucję i III Rzesza upadłaby szybciej niż powstała. Co innego Polacy, przecież sami budowali te obozy u siebie, pracą własnych rąk, ku chwale Adolfa Hitlera.
Co prawda w Dachau, Buchenwald czy Ravensbruck to miejscowości, które leżą w Niemczech, a Suchshenhausen, w którym pierwszy raz testowano mordowanie ludzi przy pomocą gazu, to dziś praktycznie dzielnica Berlina, ale przecież biedni Niemcy nie mogli tego widzieć.
Nie ma w języku cywilizowanych ludzi słów, którymi można byłoby podsumować wasze brednie drogie panie.
źr. wPolsce24 za x.com