Minister Żurek u żony kierownika ambasady. Czysta woda zaatakowała strumieniem z Czajki

Pamiętacie wszyscy żale zwolenników demokracji walczącej na telewizję Jacka Kurskiego?
Na każdym spotkaniu KOD-u, Obywateli RP czy niewieścich drużyn bojowych prowadzonych przez Martę Lempart, nie mogło zabraknąć co najmniej kilku transparentów podejmujących walkę z dawną TVP. Pamiętamy też obraźliwe hasła i mocne epitety, którymi określano dziennikarzy i samą telewizję w oświeconych mediach lewicowo-liberalnych.
Ależ oni się wówczas pastwili nad tymi, od których czuli się lepsi.
Jak to wygląda dziś? Krytyka ustała, nikt nie protestuje, hipokryci z drużyny Donalda Tuska siedzą pochowani w swoich norkach, ewentualnie konsumują sukcesy wynikające z przejęcia władzy przez bliski im obóz polityczny.
A telewizja? Cóż, w zasadzie wystarczy zobaczyć show, który urządza tam regularnie żona kierownika ambasady, żeby zrozumieć, że takich cudów to tam jeszcze nigdy nie było.
Sami zobaczcie:
Miała być czysta woda, a są propagandowe peany na cześć aktualnej władzy, do tego wygłaszane w programach prowadzonych przez rodziny osób pozostających w wąskim kręgu władzy.
Wypada się cieszyć, że nie zakładają mundurów i nie zabierają Teleranka. Choć może nie podpowiadajmy...
źr. wPolsce24