Minister Kotula naprawdę to powiedziała! Nawet Marcin Józefaciuk nie zostawił na niej suchej nitki

W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia Zet Katarzyna Kotula została zapytana o stosunek do przyznawania specjalnych punktów za płeć przy różnego rodzaju rekrutacjach. Minister nie tylko przyklasnęła takim rozwiązaniom, ale wręcz podzieliła się opinią, że jest to dyskryminacja pozytywna.
W sieci zawrzało, że była minister ds. równości popiera dyskryminację.
Jakkolwiek wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy i jej klubowa koleżanka Anna Maria Żukowska, próbowały później tłumaczyć, że przecież to pojęcie naukowe stosowane w socjologii (co prawda 30 lat temu, czyli w czasach, kiedy w seksuologii homoseksualizm nazywano jeszcze pederastią), to nie udało im się nawet przekonać nawet tak progresywnego lewicowego polityka jak poseł Marcin Józefaciuk.
Parlamentarzysta, który w polskim Sejmie coraz głośniej mówi o prawach mężczyzn, w kilku zdaniach obnażył infantylizm tych tłumaczeń, a w twiterrowej wymianie zdań i argumentów sprowadził Kotulę do narożnika i merytorycznie znokautował.
- Dyskryminacja to dyskryminacja, no sorry. Dokładnie chodzi mi o tę sprawę, do której się Pani odniosła. Rozumiem, że tworzenie programu przez Ministerstwo Cyfryzacji za 5 mln zl tylko dla kobiet (kurs programowania) wpisuje się w tę dyskryminację pozytywną? W jakim programie i kiedy zastosowano dyskryminację pozytywną w stosunku do mężczyzn? Sądy rodzinne? Edukacja? Emerytura? Wypadkowość w pracy? Dodatkowe punkty na pielęgniarstwo lub kierunki pedagogiczne? Posiłki w PKP Intercity? Opieka nad dzieckiem? Badania dotyczące przemocy domowej? Rezolucja PE w sprawie równości płci? No Pani Minister, bądźmy poważni w końcu - gdyby sytuacja była odwrotna, byłoby to dyskryminacją, ale nie pozytywną - napisał poseł.
Minister nie pozostało nic innego, jak uciec od publicznej dyskusji i poprosić parlamentarnego kolegę o rozmowę na tzw. privie.
Prawda, że piękne?
Swoją drogą przykład posła Józefaciuka, który kilka tygodni temu rozstał się z Koalicją Obywatelską, dobitnie pokazuje, że im człowiek dalej odchodzi od tego politycznego tworu, tym większej bystrości nabywa.
źr. wPolsce24











