Publicystyka

Porażające informacje w "Gazecie Wyborczej". Ujawnili, że Donald Tusk został eunuchem!

opublikowano:
Publicystka GW stawia tezę, iż widoczny na zdjęciu Donald Tusk jest eunuchem.
Według Wyborczej, Donald Tusk został eunuchem. (fot. Fratria)
Dlaczego Donald Tusk gra eunucha? Nie wiemy. Nie wie tego również Jolanta Sacewicz, publicystka "Gazety Wyborczej". Zadaje swoje pytanie publicznie, więc pozwalamy sobie je zacytować, być może ktoś z naszych czytelników wie.

Pytacie Państwo, o co chodzi? O to, że "Tusk ma jaja, a zachowuje się tak, jakby ich nie miał". Tak o nim piszą na Wyborczej. 

- Przykre. Rozczarowujące. Bez jaj - w tekście o takim, wiele mówiącym tytule, autorka pisze o tym, iż szef rządu musi się podlizywać tłuszczy, czyli Wam. Co ja piszę, nawet nie Wam! Chodzi o tych, którzy akurat są po drugiej stronie naszej rzeki, a oni na nasz portal zaglądają - niestety - z rzadka. 

Nie po to mają Oko Press czy inny NaTemat, żeby czytać to, co wypisują jakieś oszołomy na prawicy. Nie można jednocześnie czuć się lepszym i sprawdzać, co ktoś inny ma do powiedzenia.

Wróćmy jednak do zdania szacownej pani Sacewicz. 

Otóż, w jej optyce, szanowny pan premier wybiera "podlizywanie się elektoratowi zamiast bycia przywódcą i prowadzenia ludzi w stronę światła, którego sami nie widzą".

Zatrzymajmy się tu na chwilę, bo to dość ciekawe. Otóż, nie tylko Wy jesteście ciemną masą, bo nie głosujecie na Tuska. Są nią również ci, którą on, współczesny nowego człowieczeństwa Adam, prowadzi w kierunku nie­zna­nych dziś jesz­cze pla­net.

No, aktualnie nie prowadzi, bo jest "eunuchem". Ważnie jest jednak to, iż ciemną masą jest jego elektorat! Szokujące, prawda? No dobrze, ale kim jest ta wspaniała publicystka "GW", która wyzywa Tuska?

- Autorka jest działaczką LGBTQ, pisarką, dziennikarką, ale też fizyczką i matematyczką. Zajmuje się profesjonalnie korporacyjnym i politycznym PR. Mieszka z żoną w Dallas, Teksas - w takich słowach przedstawia ją "GW".

Jak już nietrudno zgadnąć, to właśnie o sprawy rozporkowe idzie.

Sacewicz ma pretensje do najwspanialszego z premierów w historii walczącej demokracji o to, iż nie poszedł za głosem TSUE i nie zdecydował się "rejestrować małżeństw par jednopłciowych zawartych w tych krajach UE". Tak, aby miały "równość małżeńską"

- Donald Tusk miał do wyboru: zapewnić swoich (57 proc. polskiej opinii publicznej jest za równością małżeńską w Polsce!) lub karmić rekiny PiS-u, Konfederacji i Kosiniaka. Nie wybrał zapewnienia swojego elektoratu, że Polska będzie respektować wyroki TSUE - do czego sam się zobowiązał - ale wyjął schabowego z kieszeni i zaczął rzucać kawałki za burtę: „Nikt nam niczego nie będzie narzucać. Sami pracujemy nad własnym prawem w sprawie związków jednopłciowych!" - pisze Sacewicz.

Dodajmy na marginesie, iż "Kosiniak" jest w tej perspektywie dokładnie tam, gdzie wszyscy mu od dwóch lat mówią, że jest. Nawet oni w niego nie wierzą. W zasadzie, jedynie jego osobisty strach przed Tuskiem i TVN-em go trzyma w tym politycznym układzie.

Wbrew elektoratowi, zdrowemu rozsądkowi i politycznym opcjom, które od dawna ma na stole.

Wróćmy jednak do naszego ulubionego "eunucha" z Sopotu. Otóż autorka zestawia go w tekście z różnymi historycznymi przywódcami, którzy również zawiedli, bo nie mieli odwagi iść z kagańcem oświaty przed tłumem. Kogo tam nie ma!  Lyndon B. Johnson, Abraham Lincoln, Yitzhak Rabin, Mandela... i wielu innych, a wśród nich on.

Nasz kochany "eunuch". 

Nie miał odwagi, a wystarczyło tak niewiele, aby "Polska przestała śmierdzieć cebulą i brudnymi skarpetami przy europejskim stole". Niestety, znów się nie udało i wciąż jesteśmy zaściankiem świata i Europy, za który trzeba się wstydzić w Teksasie i nie tylko tam.

Co gorsza, tym razem się okazało, że cebulą i skarpetami śmierdzi od tego, co miał nas na salony wprowadzać. Od niego i jego własnego elektoratu. I to "Wyborcza" tak o nich, ostro i z grubej rury!

Trochę skandal, bo jednak robotę nam odbierają.

źr. wPolsce24

 

Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
Przemysław Czarnek w studiu wPolsce24 komentuje politykę rządu Donalda Tuska i konieczność reparacji wojennych od Niemiec. Na ekranie informacja o planowanym spotkaniu prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu 3 września. W prawym górnym rogu rozmowa z Radia Zet.
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
Reporter TV wPolsce24 pokazuje kontrowersyjną okładkę tygodnika „Newsweek Polska” z prezydentem Karolem Nawrockim. Przemysł pogardy
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.
Publicystyka

"Ekspert Tuska" ordynarnie zwyzywał dziennikarkę. Padły skandaliczne słowa

opublikowano:
Marzena Nykiel podczas urodzin wPolityce.pl. w tle wulgarny wpis dr Krzysztofa Kontka
Dr Krzysztof Kontek zaatakował dziennikarkę wPolityce.pl (fot. wPolsce24)
Dr Krzysztof Kontek, który szerokiej publiczności dał się poznać po wyborach prezydenckich, kiedy to podważał ich wynik, teraz postanowił zaatakować dziennikarkę Marzenę Nykiel. Kontek zwyzywał redaktor naczelną portalu wPolityce.pl, bo ta raczyła przypomnieć, że to m. in. on odpowiadał za system oceny kandydatów w Konkursie Chopinowskim.
Publicystyka

Ważny apel kapitan Anny Michalskiej. Znamienne słowa byłej rzecznik Straży Granicznej

opublikowano:
W ostatnich dniach media obiegła informacja o uniewinnieniu aktora Piotra Zelta, oskarżonego o zniesławienie byłej rzeczniczki Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Sprawa wywołała gorącą dyskusję na temat roli mundurowych oraz granic krytyki wobec osób pełniących służbę publiczną.
(screen za wPolsce24)
Dla patriotów stała się symbolem niezłomności polskich funkcjonariuszy strzegących granicy Rzeczypospolitej. Na przedstawicieli środowisk lewicowo-liberalnych jej postawa zadziałała jak czerwona płachta na byka. Posypały się kalumnie, oskarżenia i hańbiące słowa, które doprowadziły niektórych celebrytów przed oblicze sądu. Wyroki, które przed tymi sądami zapadły, najlepiej byłoby pominąć milczeniem. Oddajmy jednak głos kapitan Annie Michalskiej, która odniosła się do całej sytuacji.
Publicystyka

A co by było, gdyby wygrał Trzaskowski? Całe szczęście to tylko zły sen

opublikowano:
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego pełna była licznych wpadek. Tu zachwala prince polo
Rafał Trzaskowski zachwala Prince Polo (fot. wPolsce24)
W dzisiejszym wydaniu "Wiadomości wPolsce24" redaktor Piotr Czyżewski uraczył nas zabawnym wideofelietonem o tym, co by było, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. Choć to materiał dość wesoły, gdyby jednak Polacy zagłosowali inaczej, nie byłoby nam do śmiechu.
Publicystyka

Dziennikarz wPolsce24 z zarzutami za… zadawanie pytań. Skandaliczna sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

opublikowano:
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu (Fot. wPolsce24)
Sprawa, która w normalnie funkcjonującej demokracji nie powinna wydarzyć się nigdy, dzieje się dziś w Polsce: dziennikarz telewizji wPolsce24 Szymon Szereda usłyszał zarzuty za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych. Powodem miało być rzekome „zakłócanie zgromadzenia” — w praktyce: zadawanie pytań aktywistom koalicji „13 grudnia” przed budynkiem Sądu Najwyższego.