Publicystyka

Dziewczyna "hailowała" przed bramą Auschwitz? Internauta demaskuję nagonkę "łowców rasistów"

opublikowano:
Kobieta przed wejściem do Auschwitz-Birkenau unosi lewą rękę w geście, który błędnie uznano za faszystowski salut – zdjęcie wywołało kontrowersje w mediach społecznościowych, choć gest mógł mieć zupełnie inne, nieszkodliwe znaczenie.
Gest przed Auschwitz wywołał burzę w sieci (fot. x.com)
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich kierowany przez poszukiwanego listem gończym Rafała Gawła wziął na cel osobę, która nie zrobiła nic złego. OMZR rozpętał nagonkę na głuchoniemą kobietę, tylko dlatego, że pomylił jej gest z hitlerowskim pozdrowieniem.

"KOBIETA HAILOWAŁA PRZED NIEMIECKIM OBOZEM KONCENTRACYJNYM - CZY JĄ ROZPOZNAJESZ? Kobieta przyjechała do Oświęcimia, by przed wejściem do obozu koncentracyjnego Auschwitz Birkenau - pozdrawiać Adolfa Hitlera publicznie wznosząc rękę w geście "Heil Hitler". Takie zachowanie to przestępstwo! Jeśli rozpoznajesz tę sprawczynię to napisz do nas" - czytamy w poście zamieszonym przez Ośrodek na portalu x.com.

Pod wpisem z miejsca pojawiło się mnóstwo komentarzy osób, które próbowały zdemaskować "faszystkę", ustalić jej tożsamość i namierzyć, gdzie przebywa. Tyle tylko, że dziewczyna tak naprawdę nie zrobiła nic złego, a jej zdjęcie zostało źle zinterpretowane, co skrupulatnie wykazał jeden z komentujących, który, co ciekawe, przedstawia się jako "Żyd z urodzenia". 

Na fotografii widzimy kobietę unoszącą LEWĄ dłoń, ze zgiętym kciukiem, co już powinno dać do myślenia naszym domorosłym "łowcom nazistów" - stosowany przez Niemców zmodyfikowany salut rzymski, wykonywano w III Rzeszy zawsze otwartą PRAWĄ dłonią. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich przed publikacją posta zignorował fakt, że dziewczyna jest osobą głuchoniemą, a jej przekaz mógł mieć zgoła odmienne znaczenie. 

Co więcej, wykonany LEWĄ ze zgiętym palcem gest, to popularny w świecie muzułmańskim znak sprzeciwu wobec dyktaturom, przemocy i prześladowaniom, co w obecnych warunkach można tłumaczyć, jako wyraz sprzeciwu wobec zbrodniom ludobójstwa dokonywanego w Gazie przez Izrael.

Tytułem wyjaśnienia pragniemy dodać, że nasza redakcja zawsze potępiała niestosowane gesty wykonywane przez osoby różnej narodowości i proweniencji w miejscach tak tragicznych jak obozy zagłady, o czym wielokrotnie informowaliśmy na naszym portalu. Jednak należy kategorycznie odróżniać występek od tego co nim nie jest, choćby dlatego, by uniknąć bezpodstawnej nagonki. 

źr. wPolsce24 za x.com

 

Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
Przemysław Czarnek w studiu wPolsce24 komentuje politykę rządu Donalda Tuska i konieczność reparacji wojennych od Niemiec. Na ekranie informacja o planowanym spotkaniu prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu 3 września. W prawym górnym rogu rozmowa z Radia Zet.
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
Reporter TV wPolsce24 pokazuje kontrowersyjną okładkę tygodnika „Newsweek Polska” z prezydentem Karolem Nawrockim. Przemysł pogardy
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.
Publicystyka

"Ekspert Tuska" ordynarnie zwyzywał dziennikarkę. Padły skandaliczne słowa

opublikowano:
Marzena Nykiel podczas urodzin wPolityce.pl. w tle wulgarny wpis dr Krzysztofa Kontka
Dr Krzysztof Kontek zaatakował dziennikarkę wPolityce.pl (fot. wPolsce24)
Dr Krzysztof Kontek, który szerokiej publiczności dał się poznać po wyborach prezydenckich, kiedy to podważał ich wynik, teraz postanowił zaatakować dziennikarkę Marzenę Nykiel. Kontek zwyzywał redaktor naczelną portalu wPolityce.pl, bo ta raczyła przypomnieć, że to m. in. on odpowiadał za system oceny kandydatów w Konkursie Chopinowskim.
Publicystyka

Ważny apel kapitan Anny Michalskiej. Znamienne słowa byłej rzecznik Straży Granicznej

opublikowano:
W ostatnich dniach media obiegła informacja o uniewinnieniu aktora Piotra Zelta, oskarżonego o zniesławienie byłej rzeczniczki Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Sprawa wywołała gorącą dyskusję na temat roli mundurowych oraz granic krytyki wobec osób pełniących służbę publiczną.
(screen za wPolsce24)
Dla patriotów stała się symbolem niezłomności polskich funkcjonariuszy strzegących granicy Rzeczypospolitej. Na przedstawicieli środowisk lewicowo-liberalnych jej postawa zadziałała jak czerwona płachta na byka. Posypały się kalumnie, oskarżenia i hańbiące słowa, które doprowadziły niektórych celebrytów przed oblicze sądu. Wyroki, które przed tymi sądami zapadły, najlepiej byłoby pominąć milczeniem. Oddajmy jednak głos kapitan Annie Michalskiej, która odniosła się do całej sytuacji.
Publicystyka

A co by było, gdyby wygrał Trzaskowski? Całe szczęście to tylko zły sen

opublikowano:
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego pełna była licznych wpadek. Tu zachwala prince polo
Rafał Trzaskowski zachwala Prince Polo (fot. wPolsce24)
W dzisiejszym wydaniu "Wiadomości wPolsce24" redaktor Piotr Czyżewski uraczył nas zabawnym wideofelietonem o tym, co by było, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. Choć to materiał dość wesoły, gdyby jednak Polacy zagłosowali inaczej, nie byłoby nam do śmiechu.
Publicystyka

Dziennikarz wPolsce24 z zarzutami za… zadawanie pytań. Skandaliczna sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

opublikowano:
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu (Fot. wPolsce24)
Sprawa, która w normalnie funkcjonującej demokracji nie powinna wydarzyć się nigdy, dzieje się dziś w Polsce: dziennikarz telewizji wPolsce24 Szymon Szereda usłyszał zarzuty za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych. Powodem miało być rzekome „zakłócanie zgromadzenia” — w praktyce: zadawanie pytań aktywistom koalicji „13 grudnia” przed budynkiem Sądu Najwyższego.