Publicystyka

Dziennikarka "Wyborczej" chciała bronić Myrchów. "Przypadkiem" napisała o innych posłach i o homoseksualnych sugestiach

opublikowano:
Posłanka Kinga Gajewska i wiceminister Arkadiusz Myrcha przed domem w Błoniu – kontrowersje wokół pobierania dodatków mieszkaniowych przez polityków Koalicji Obywatelskiej.
Dziennikarka Dominika Wielowieyska próbowała bronić Myrchy i Gajewskiej (fot. x.com)
Nie milkną echa wczorajszej publikacji telewizji Republika sprzed willi poselskiego małżeństwa Kingi Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy. Teraz w obronie parlamentarzystów stanęła dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska. Po jej wpisie na Twitterze wybuchła burza.

Przypomnijmy, ekipa Republiki przeprowadziła relacje sprzed domu wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy i posłanki KO Kingi Gajewskiej w podwarszawskim Błoniu, na której mogliśmy zobaczyć poselską parę. 

Z nagrania wynika, że parlamentarzyści przebywają w nieruchomości. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze niedawno zarówno minister Myrcha, jak i posłanka Gajewska pobierali z Sejmu dwa dodatki na wynajem mieszkania w Warszawie. 

Dziennikarz Republiki postanowił zapytać parę, czy wciąż dostają sejmowe pieniądze, ale zarówno Myrcha jak i Gajewska nie chcieli z nim rozmawiać. 

Materiał wywołał gorącą dyskusję w sieci. Internauci nie kryli oburzenia "bizantyjskim" stylem parlamentarzystów i przypominali, że jeszcze nie tak dawno posłanka Gajewska brała na sztandary nadmierne wykorzystywanie środków publicznych przez PiS, a sam Myrcha, jako wiceminister sprawiedliwości, powinien być "świętszy" od żony Cezara. 

Gdy na polityków Koalicji Obywatelskiej sypały się gromy, w sukurs postanowiła przyjść im dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska. 

- Są posłowie, którzy wynajmują wspólne, większe mieszkanie w Warszawie i obaj (oboje) biorą na to dodatek z Sejmu. Także ci, którzy blisko Warszawy mają dom. Ale krytyka spada tylko na jedno małżeństwo posłów. Nękanie ich w prywatnym domu przez Republikę to podłość - napisała funkcjonariuszka "Wyborczej".

Wpis wywołał efekt odwrotny od zamierzonego i tylko podgrzał atmosferę, bo komentujący - między innymi cieszący się ogromnymi zasięgami na portalu dziennikarze Krzysztof Stanowski i Patryk Słowik zaczęli dopytywać się, których posłów Wielowieyska ma na myśli.

Ta jednak unikała odpowiedzi, czym tylko podgrzewała atmosferę.

"Znam takich, ale nie są małżeństwem. Nie będę tego ujawniać, bo pozyskałam tę wiedzę nieoficjalnie, dodam tylko, że nie są z Koalicji Obywatelskiej", "Ci posłowie pobierają dodatki zgodnie z prawem, nie zamierzam wskazywać ich palcem, że mieszkają razem (kancelaria Sejmu o tym nie wie), bo poleje się na nich hejt włącznie z sugestiami, że są gejami. A skoro jest to zgodne z prawem, to nie widzę powodu, aby ich stygmatyzować"  - pisała w kolejnych wpisach. 

Internauci zauważyli, że dziennikarce "Wyborczej", tak oburzonej faktem pojawienia się przed domem Gajewskiej i Myrchów mediów nie przeszkadzało jednak, gdy do dużo bardziej dantejskich scen dochodziło pod domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przypomniano m.in. jak skromny bliźniak Kaczyńskiego na Żoliborzu nazywano pałacem i willą i jak spędzano pod niego wielotysięczne demonstracje wspierane przez organ z Czerskiej. 

Aktywność Wielowieyskiej z przekąsem skomentował Krzysztof Stanowski

- Chciałem podsumować poranną aktywność pani Wielowieyskiej. Dziwi się, że ludzie krytykują pobieranie dodatku mieszkaniowego przez Myrchę/Gajewską, bo nie oni jedyni tak kręcą, ale nie powie kto jeszcze tak kręci, ponieważ nie chce nikogo wskazywać palcem (wie, ale nie powie i co ważne: jest to ktoś z innej partii - ale kto taki, nie powie!). Natomiast posłowie zarabiają skromnie na tle Europy, więc w ogóle nie ma o czym mówić, skromność dochodów stanowi argument usprawiedliwiający - napisał szef Kanału Zero.

Jeżeli Wielowieyska chciała pomóc gasić pożar u państwa Myrchów, to zrobiła to z opłakanym skutkiem, bo sprawa zamiast się wypalić, zaczęła żyć nowym życiem i bulwersować coraz więcej osób, które do wczoraj nie wiedziały o postępowaniu parlamentarzystów. 

źr. wPolsce24 za x.com. 

Publicystyka

Jacek Karnowski ujawnia: Za dwa tygodnie Tuska może już nie być. Weźmie teczuszkę

opublikowano:
1995959_4
Nadchodzi koniec Donalda Tuska. Premier może uciec do Brukseli (fot. wPolsce24)
- Premier Tusk naprawdę może za tydzień, dwa, trzy wziąć teczuszkę i powiedzieć, idę, bo dostałem jakąś propozycję. To naprawdę jest na stole - mówił na antenie telewizji wPolsce24 redaktor naczelny stacji Jacek Karnowski. Dziennikarz dodawał, że w partii szykowany jest przewrót, na którego czele stoją Radosław Sikorski i Adam Bodnar.
Publicystyka

Jacek Karnowski: rząd chce żebyśmy padli na kolana

opublikowano:
1996697_3
Jacek Karnowski o kłamstwach rządu Tuska (fot. wPolsce24)
- Ten rząd ma długi za granicą. On obiecał pewne rzeczy. Dlaczego zadłuża Polskę? Żebyśmy przyjęli euro, padli na kolana przed Brukselą. I obiecał wpuścić imigrantów. Tylko ta presja społeczna jest w stanie ich zatrzymać - mówi redaktor naczelny telewizji wPolsce24 Jacek Karnowski.
Publicystyka

Nawet Siemoniak nie szanuje Tuska. Niewiarygodne, co zrobił podczas posiedzenia rządu

opublikowano:
siemoniak_guma
Minister Siemoniak żuje gumę podczas przemówienia Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Premier Donald Tusk zrobił roszady w rządzie m. in. dlatego, by podnieść swój autorytet wśród koalicjantów. Wszystko wskazuje jednak na to, że nawet partyjni koledzy nie mają za grosz szacunku do swojego pryncypała. Udowodnił to minister Tomasz Siemoniak, który podczas tuskowego monologu ostentacyjnie żuł gumę.
Publicystyka

Viktor Orban w rozmowie z telewizją wPolsce24: „Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana”. CAŁY WYWIAD

opublikowano:
wywiad orban
Viktor Orban udzielił ekskluzywnego wywiadu telewizji wPolsce24 (Fot. screen YT/wPolsce24)
- Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana – powiedział o pierwszej reakcji na zwycięstwo Karola Nawrockiego premier Viktor Orban. Publikujemy cały, ekskluzywny wywiad Michała Karnowskiego z węgierskim przywódcą.
Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
Przemysław Czarnek w studiu wPolsce24 komentuje politykę rządu Donalda Tuska i konieczność reparacji wojennych od Niemiec. Na ekranie informacja o planowanym spotkaniu prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu 3 września. W prawym górnym rogu rozmowa z Radia Zet.
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
Reporter TV wPolsce24 pokazuje kontrowersyjną okładkę tygodnika „Newsweek Polska” z prezydentem Karolem Nawrockim. Przemysł pogardy
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.