Publicystyka

Agnieszka Holland rozczarowana Tuskiem: może doprowadzić do klęski w wyborach

opublikowano:
Holland AW_szczesny_.webp
Agnieszka Holland brała udział w wielu protestach przeciwko rządom PiS (fot. Andrzej Wiktor/Fratria)
„Jeśli chodzi o sytuację na granicy, Tusk przejął narrację rządu PiS i działa tak samo jak rząd PiS, który wcześniej ostro krytykował” – narzeka Agnieszka Holland w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla „Berliner Zeitung”. I dodaje: „Tusk wykorzystuje to (migracje), ponieważ na innych polach zawodzi”.

Znanej reżyserce trudno ukryć rozczarowanie szefem polskiego rządu. Przede wszystkim zmianą jego podejścia do nielegalnych imigrantów. 

Chlebem, pizzą i „Zieloną granicą” 

Za czasów Zjednoczonej Prawicy Donald Tusk i Agnieszka Holland stali po jednej stronie barykady. W czasie kryzysu w 2021 roku, gdy na granicę polsko-białoruską nacierały tłumy nielegalnych imigrantów, wspieranych przez Mińsk, politycy Platformy Obywatelskiej witali „biednych ludzi szukających swojego miejsca na ziemi” chlebem i pizzą. Agnieszka Holland też wspierała ich jak umiała - nakręciła głośny film „Zielona granica”. I choć bezduszna prawica uznała go za paszkwil na Straż Graniczną, obraz wzbudził entuzjazm u wszystkich postępowców, gotowych przychylić migrantom nieba. 

Agnieszka Holland wciąż jest gotowa to robić. Problem polega tylko na tym, że polityk, w którym reżyserka pokładała tak wielkie nadzieje, zmienił zdanie. I tego Agnieszka Holland nie może przeboleć. Swoją frustracją dzieli się z niemieckim dziennikiem „Berliner Zeitung”, a jej wynurzenie streszcza portal rozgłośni Deutsche Welle.

Realne zagrożenie

Cztery lata po kryzysie granicznym i dwa lata po premierze swego filmu reżyserka dostrzega już, że sytuacja na granicy z Białorusią jest jednak bardziej skomplikowana niż na granicy włosko-francuskiej. Prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca Białorusi Aleksandr Łukaszenka prowadzą bowiem działania, których celem jest destabilizacja Polski i Unii Europejskiej.

Zagrożenie jest realne” – ocenia dziś Holland, by zaraz dodać: „Jednak polski rząd wykorzystuje  migrantów, jak wszystkie populistyczne rządy, jako instrument wyborczy. Akceptując i legalizując przemoc wobec migrantów, (rząd) łamie prawo międzynarodowe i polską konstytucję” – krytykuje. 

Zdaniem Holland, aby powstrzymać spadek poparcia, rząd mówi o „strasznym zagrożeniu” ze strony migrantów, będących „szpiegami i przestępcami”, posługując się takim samym językiem nienawiści, jak poprzedni rząd.

Agenda faszystowska light

Reżyserka zarzuca rządowi Tuska, że „legalizuje nielegalne działania”, pozwalając na to, aby „siły zbrojne mogły na granicy strzelać bezkarnie do każdego”. A zawieszenie prawa do azylu jest, jej zdaniem, złamaniem prawa międzynarodowego i konstytucji.

Mało tego. Nazywa działania obecnych władz „agendą faszystowską light”. Co prawda działania poprzedniego rządu uważa za po prostu „agendę faszystowską”, ale do tego wszyscy się już zdążyli przyzwyczaić. 

Bezradny jak Tusk

Tusk jest inteligentny, ale bezradny” – ocenia. Jej zdaniem premier „nie ma ani środków, ani pola manewru do prowadzenie polityki skierowanej ku przyszłości”. Rząd działa „w perspektywie kilku tygodni i reaguje na sondaże”.

Agnieszka Holland obawia się nie na żarty, że taka polityka nie prowadzi do niczego dobrego. Jej zdaniem, może nawet spowodować porażkę demokratycznych kandydatów w wyborach prezydenckich. Rozczarowani wyborcy mogą po prostu nie pójść do urn.

A „jeżeli ludzie uwierzą w zagrożenie ze strony migrantów, to raczej wybiorą oryginalnych faszystów” – przestrzega reżyserka.

źr. wPolsce24 za dw.com.pl

 

 

Publicystyka

Mina Kosiniaka-Kamysza mówi wszystko - nagranie podbija internet

opublikowano:
mid-25518850 ok.webp
Władysław Kosiniak-Kamysz w sztabie wyborczym Szymona Hołowni (fot. PAP/Marcin Obara)
Nie takiego wieczoru wyborczego spodziewali się politycy Trzeciej Drogi. Choć ostateczny wynik Szymona Hołowni jest ciut lepszy od tego sondażowego z exit poll, to piąte miejsce i niespełna 5 proc. głosów oddanych na marszałka Sejmu oznacza dla niego kompletną porażkę. Hołownia nie zdobył nawet miliona głosów.
Publicystyka

Jacek Karnowski ujawnia: Za dwa tygodnie Tuska może już nie być. Weźmie teczuszkę

opublikowano:
1995959_4.webp
Nadchodzi koniec Donalda Tuska. Premier może uciec do Brukseli (fot. wPolsce24)
- Premier Tusk naprawdę może za tydzień, dwa, trzy wziąć teczuszkę i powiedzieć, idę, bo dostałem jakąś propozycję. To naprawdę jest na stole - mówił na antenie telewizji wPolsce24 redaktor naczelny stacji Jacek Karnowski. Dziennikarz dodawał, że w partii szykowany jest przewrót, na którego czele stoją Radosław Sikorski i Adam Bodnar.
Publicystyka

Jacek Karnowski: rząd chce żebyśmy padli na kolana

opublikowano:
1996697_3.webp
Jacek Karnowski o kłamstwach rządu Tuska (fot. wPolsce24)
- Ten rząd ma długi za granicą. On obiecał pewne rzeczy. Dlaczego zadłuża Polskę? Żebyśmy przyjęli euro, padli na kolana przed Brukselą. I obiecał wpuścić imigrantów. Tylko ta presja społeczna jest w stanie ich zatrzymać - mówi redaktor naczelny telewizji wPolsce24 Jacek Karnowski.
Publicystyka

Nawet Siemoniak nie szanuje Tuska. Niewiarygodne, co zrobił podczas posiedzenia rządu

opublikowano:
siemoniak_guma.webp
Minister Siemoniak żuje gumę podczas przemówienia Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Premier Donald Tusk zrobił roszady w rządzie m. in. dlatego, by podnieść swój autorytet wśród koalicjantów. Wszystko wskazuje jednak na to, że nawet partyjni koledzy nie mają za grosz szacunku do swojego pryncypała. Udowodnił to minister Tomasz Siemoniak, który podczas tuskowego monologu ostentacyjnie żuł gumę.
Publicystyka

Viktor Orban w rozmowie z telewizją wPolsce24: „Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana”. CAŁY WYWIAD

opublikowano:
wywiad orban.webp
Viktor Orban udzielił ekskluzywnego wywiadu telewizji wPolsce24 (Fot. screen YT/wPolsce24)
- Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana – powiedział o pierwszej reakcji na zwycięstwo Karola Nawrockiego premier Viktor Orban. Publikujemy cały, ekskluzywny wywiad Michała Karnowskiego z węgierskim przywódcą.
Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
czarnks2.webp
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.